Nad Lwowem unoszą się chmury dymu. W mieście doszło co najmniej do kilku eksplozji. W niektórych dzielnicach zgasły światła.
– Ludzie wyszli na ulice i schowali się w tunelach. Jesteśmy w takim miejscu, w którym jest zasięg i internet, ale niektóre sieci komórkowe wciąż nie działają. W części dzielnic nie ma prądu – mówił na antenie Polsat News ukraiński korespondent Mateusz Lachowski.
Na razie nie przedstawiono statystyk dotyczących liczby ofiar i poszkodowanych.
WIDEO: Korespondent Polsat News: Niestety to jest tragiczny dzień dla Ukrainy
– Były takie informacje, że w Kijowie używano dronów Kamikadze, tutaj służby jeszcze nie chcą mówić o szczegółach. Najprawdopodobniej to były pociski rakietowe – podsumował dziennikarz.
Korespondent Polsat News: Rano obudziły nas syreny
– Nigdy nie spodziewałbym się, że we Lwowie będę zakładał kamizelkę kuloodporną, to mi się jeszcze nigdy tutaj nie zdarzyło. Rano obudziły nas syreny, a potem usłyszeliśmy wybuchy. Ten dym, który się unosi, to jeden z efektów tego ostrzału rakietowego. Słyszałem to, byłem kilometr od tego miejsca – relacjonował korespondent Polsat News Mateusz Lachowski.
– Przerażające jest to, że we Lwowie Rosjanie ostrzelali cele infrastruktury krytycznej, w tym m.in elektrociepłownie. Znajdują się one bardzo blisko galerii handlowych i innych miejsc, gdzie są duże skupiska ludzi. Na pewno są ranni, jeszcze nie wiemy, czy są zabici – dodał dziennikarz.
Pod ostrzałem także Kijów i inne miasta
“Eksplozje w wielu dużych miastach Ukrainy. Putin uderza w infrastrukturę cywilną i budynki mieszkalne” – napisał na Twitterze ukraiński parlamentarzysta Roman Hryszczuk.
Wybuchy było słychać także w takich miastach jak Tarnopol, Żytomierz, Chmielnicki i Dnipro. Wcześniej media informowały także o eksplozjach w Kijowie.
“W regionie chmielnickim było słychać eksplozje. Działa obrona przeciwrakietowa. Uważajcie na siebie, pozostańcie w schronach” – napisał na Telegramie szef obwodowych władz Serhij Hamalij.
– Trudno wymienić obwód, na który dziś nie spadły rosyjskiej rakiety. Wiemy o zniszczeniach w Chmielnickim, w Tarnopolu, w Dniprze, w Charkowie, w Połtawie i Krzemieńczuku. W Kijowie spłonęły samochody z cywilami, którzy jechali do pracy lub odwieźć dzieci do szkoły – mówił Mateusz Lachowski.
“Utrzymujemy alarm przeciwlotniczy w całej Ukrainie. Uderzają pociski. Niestety są zabici i ranni. Proszę nie opuszczać schronów. Zadbajmy o siebie i swoich bliskich. Trzymajmy się i bądźmy silni” – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– Niestety to jest tragiczny dzień dla Ukrainy, którego częściowo się spodziewaliśmy po ataku na Most Krymski. Rozmawiałem tutaj z ludźmi, mówili, że Rosja na pewno odpowie i że będą to ataki na cele cywilne. (…) Strzelanie w place zabaw, samochody, budynki, to jest terror. To nie jest atakowanie celów militarnych tylko zbrodnia wojenna – podsumował korespondent Polsat News.
arż/polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS