A A+ A++

Przy okazji tego meczu Michał Kołkowski przypomniał historię polsko-izraelskich starć w pucharach. Więcej wspomnień jest dobrych.

Wisła Kraków – Beitar Jerozolima

(Liga Mistrzów 2008/09)

Wisła Kraków do rywalizacji w eliminacjach do Ligi Mistrzów 2008/09 przystąpiła z wielkim apetytem na długo wyczekiwany sukces. Podopieczni Macieja Skorży po mistrzostwo Polski sięgnęli bowiem w naprawdę fenomenalnym stylu – wygrali aż 24 z 30 meczów ligowych, tylko raz zeszli z boiska pokonani. Na krajowym podwórku zwyczajnie nie mieli sobie równych. No ale nie było też żadną tajemnicą, że Bogusław Cupiał triumf w lidze traktuje jako psi obowiązek zespołu. Prawdziwą satysfakcję właścicielowi „Białej Gwiazdy” mógł przynieść tylko awans do fazy grupowej Champions League.

Zaczęło się niezbyt optymistycznie. Krakowska ekipa w pierwszym meczu 2. rundy eliminacyjnej poległa w Jerozolimie z miejscowym Beitarem 1:2. Wprawdzie przyjezdni wyszli na prowadzenie za sprawą Pawła Brożka, lecz w drugiej połowie wypunktował ich Awiram Baruchjan, późniejszy gracz Polonii Warszawa.

– Czuję spory niedosyt. Grając w pucharach na tak trudnym terenie jak Jerozolima, stwarzając tyle sytuacji podbramkowych nie można być aż tak nieskutecznym. Mamy tydzień na poprawienie naszej gry, by skutecznie walczyć o awans w Krakowie. W Jerozolimie jest bardzo żywiołowo reagująca publiczność. Na każdym kroku starają się wywrzeć presję na gościach. Ale to jest normalne i naturalne. Na tym poziomie każda drużyna musi sobie radzić z presją. Liczę, że w Krakowie nasi kibice będą w stanie stworzyć podobną atmosferę, jaka była tutaj– podsumował Skorża.

W rewanżu wiślakom już nie zabrakło skuteczności.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGlapiński: Hitler wygrał demokratyczne wybory w Niemczech, bo wprowadził różne wydatki socjalne
Następny artykułWekendowe propozycje. Spotkania, spektakle, koncert