To był początek września. Matty Cash rozegrał zaledwie niecałe 30 minut w meczu szóstej kolejki Premier League pomiędzy Aston Villą i Manchesterem City (1:1). Reprezentant Polski musiał opuścić boisko wskutek urazu uda, który dała mu się we znaki po jednym z pojedynków.
“Spokojnie, mam info od Matiego. Nic poważnego” – niedługo później napisał na Twitterze Czesław Michniewicz. Okazało się jednak, że uraz był poważniejszy, niż początkowo przypuszczano. Na tyle poważny, że Anglik nie znalazł się na liście powołanych na wrześniowe mecze reprezentacji.
Polacy najpierw przegrali 0:2 z Holandią, by kilka dni później ograć Walię 1:0. W tym czasie gracza Aston Villi na prawym wahadle zastąpili Przemysław Frankowski oraz Bartosz Bereszyński. Jednak żaden z nich nie zbliżył się do poziomu Casha. Piłkarze Lens oraz Sampdorii nie wykorzystali szansy, by przybliżyć się do pierwszego składu.
Cash wraca
Podczas konferencji prasowej Steven Gerrard, trener Aston Villi, zdradził, że Cash wraca. – W poniedziałek Matty będzie trenował na pełnej intensywności z resztą grupy. Po raz pierwszy od nabawienia się kontuzji – oświadczyła legenda Liverpoolu.
To oznacza, że Cash ominie spotkanie z Leeds United (2 października). Gerrard liczy, że reprezentant Polski wróci na starcie z Nottingham Forest (10 października).
Cash jest pewniakiem na mundial. Reprezentacja Polski trafiła do grupy C, w której zmierzy się kolejno z Meksykiem (22 listopada), Arabią Saudyjską (26 listopada) oraz Argentyną (30 listopada).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS