Kibice siatkówki zastanawiają się, czy damska reprezentacja Włoch pójdzie śladami tej męskiej i sięgnie po złoty medal mistrzostw świata. Panie z tego kraju mają za sobą jedno z najważniejszych spotkań podczas holendersko-polskiej imprezy.
Belgijki ucieszyły się z wygranego seta. Za szybko
We wtorek Włoszki podejmowały Belgijki i mecz był nacechowany sporymi emocjami. Ta pierwsza ekipa dotąd zwyciężyły po 3:0 z Kamerunem oraz Portoryko. Podobnie szło drużynie z Belgii, która nie straciła w seta w konfrontacjach z Portotyko i Kenią. Bilans ten zmienił się we wtorek.
Pierwsze seta wygrały Belgijki, które pokonały jedne z faworytek turnieju 25:21. Mało brakowało, a prowadziłyby już w meczu 2:0. Nawet przez moment myślały, że tego dokonały. To pokłosie niebywałej wymiany między oboma zespołami. Panie grały punkt za punkt i trzeba było rozstrzygnąć seta na przewagi. Belgia miała piłkę setową przy stanie 26:25.
Po zagrywce reprezentantki Italii przyjęły piłkę niedokładnie i próbowały wyratować sytuację, starając się przepchnąć piłkę przez siatkę. Napotkały jednak na opór rywalek. Te wygrały walkę na siatce i już były pewne, że zdobyły punkt. Tylko jedna z nich zauważyła, że coś jest nie tak i nie przyłączyła się do radującej się grupy. Miała rację, bo Włoszki uratowały sytuację i zdołały wyrównać.
To była kluczowa sytuacja, bo po niej Włoszki przejęły inicjatywę i doprowadziły do wyrównania w meczu. W kolejnym secie jednak znów znalazły się w opałach. Przegrywały 19:24, ale pokazały niezwykłą wolę walki i mimo trudnej sytuacji zdołały dogonić Belgijki i wygrać seta 29:27. W czwartym secie Włoszki już nie pozostawiły żadnych złudzeń. Rywalki przegrały z kretesem 9:25. I dzięki to reprezentacja Italii wygrała mecz 3:1.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS