Strzelanina w szkole w Rosji. Zginęło 15 osób, jest wielu rannych

Napastnik zastrzelił szkolnego ochroniarza, a potem wbiegł do jednej z klas i zaczął strzelać do uczniów. Według świadków na koszulce miał mieć czerwoną swastykę w kółku. Agencja informacyjna TASS podała, że napastnik był uzbrojony w dwa pistolety i duży zapas amunicji.

– Obecnie śledczy prowadzą przeszukanie jego mieszkania i badają osobowość napastnika, jego poglądy i otaczające środowisko – poinformowała rosyjska prokuratura. – Sprawdzane jest jego przywiązanie do poglądów neofaszystowskich i ideologii nazistowskiej. Jak powiadomił dziennik “Kommiersant”, zabójca leczył się psychiatrycznie.

Początkowo służby poinformowały o śmierci 13 osób, w tym siedmiorga uczniów szkoły. Później bilans strzelaniny się powiększył.

Jak podaje portal na Telegramie Enews112, dyrektor zdołała ukryć się z ranną nastolatką w klasie. Oddział Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Udmurtii podał, że napastnik popełnił samobójstwo.

W komunikacie MSW poinformowano o odnalezieniu ciała mężczyzny. Zabójcą okazał się były absolwent szkoły, 34-letni Artiom Kazancew.

Liczący 645 tys. mieszkańców Iżewsk jest położony na zachód od pasma górskiego Ural, około 960 km na wschód od Moskwy. Miasto znane jest m.in. z produkcji broni, w tym automatów Kałasznikowa.

Wcześniej rosyjskie media podały, że tego samego dnia 25-letni mężczyzna, wezwany przed komisję poborową w Ust-Ilimsku w obwodzie irkuckim, ciężko postrzelił przed komisją jej szefa Aleksandra Jelisejewa.

Według kanału Mash oddał sześć strzałów. Strzelec został zatrzymany. Jelisejew z ranami postrzałowymi został zabrany do szpitala. Początkowo media podawały, że wojskowy zmarł, jednak teraz podają, że przeżył i jest w stanie krytycznym.

Agencja Reutra podaje, że od ubiegłej środy, kiedy prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację, wiele biur poborowych zostało zaatakowanych. Protesty przeciwko poborowi odbyły się w weekend w Dagestanie i Jakucji, gdzie do wojska wzięto szczególnie wielu poborowych.