Mirka chodzi po domu na palcach, by nie obudzić męża. Żyje bardzo prosto. Pracuje jako położna w szpitalu państwowym, a gdy wraca do domu, zachowuje się we własnych czterech kątach jak duch. Robi pranie, rozwiesza je, gotuje obiad i rozdziela jedzenie do pojemników, żeby jakieś posiłki zawsze były gotowe w lodówce. Mirka cichutko krząta się po domu, by tylko nie obudzić męża, który o świcie musi wstać i iść do roboty. Głośniejszy dźwięk wydaje dopiero wtedy, gdy przez przypadek upuszcza pudełko z pokarmem dla rybek. Żyje, a jakby w ogóle nie żyła. Nagle jest zmuszona zrobić coś, co rozrywa ten spokój. Mirka decyduje się napaść na bank z kuchennym nożem w ręku.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS