Tenisowe władze poszły na rękę Idze Świątek, przed którą pracowity listopad. Polka zamierza wziąć udział w kończących sezon rozgrywkach WTA Finals oraz reprezentować Polskę finałach Billie Jean Cup. Mogłoby to okazać się jednak niemożliwe, bo finał mastersa zaplanowany jest na 7 listopada, natomiast pierwszy mecz Polek miał się odbyć zaledwie dzień później. Na szczęście, jak informuje Eurosport, Międzynarodowa Federacja Tenisowa przychylnym okiem spojrzała na wniosek Polskiego Związku Tenisowego, aby spotkanie przełożyć.
Zbieżność terminów problemem dla Igi Świątek
Kończący sezon turniej masters odbędzie się w Forth Worth w Teksasie. Jego finał przewidziany jest na 7 listopada. Data ta wzbudza pewne kontrowersje, bo finał wypadnie w poniedziałek, a nie jak w poprzednich edycjach, w niedzielę. Z kolei Billie Jean Cup ma ruszyć już 8 listopada. Różnica czasu między Teksasem a Szkocją wynosi 6 godzin. Oznacza to, że finał zakończyć się może już po północy brytyjskiego czasu. Biorąc pod uwagę długość przelotu nad Atlantykiem, tenisistki grające w finale mastersa mogłyby po prostu nie zdążyć, zjawić się w Glasgow na czas.
ITF pójdzie na rękę Idze Światek
W tej sytuacji Polski Związek Tenisowy wystosował list do Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), alarmując o problemie. W odpowiedzi prezes ITF David Haggerty zaproponował jego rozwiązanie – WTA i ITF doskonale zdają sobie sprawę, że lokalizacja stanowi duże wyzwanie dla zawodniczek, które awansują do decydującej fazy WTA Finals i zostaną jednocześnie wybrane do reprezentowania swojego kraju w finałach BJK Cup – pisze Haggerty. – Zdajemy sobie sprawę, że jest to ogromne utrudnienie dla narodowych federacji. Dlatego po ogłoszeniu lokalizacji WTA Finals ITF zrewidowała harmonogram finałów Billie Jean King Cup, żeby drużyny z zawodniczkami, które prawdopodobnie dotrą do decydującej fazy WTA Finals, w tym z Polski, nie zagrały pierwszych meczów przed środą 9 listopada – dodaje.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Billie Jean King Cup, dawniej Fed Cup, to nieoficjalne drużynowe mistrzostwa świata krajowych reprezentacji kobiecych, odpowiednik męskiego Pucharu Davisa. W kwietniu reprezentacja Polski prowadzona przez kapitana Dawida Celta wywalczyła historyczny, pierwszy awans do finałowego turnieju tych rozgrywek, pokonując w Radomiu Rumunię 4:0. W turnieju finałowym Polki zagrają w grupie z ekipami USA i Czech.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS