A A+ A++

Porchey, czyli Lord Porchester, wieloletni bliski przyjaciel królowej Elżbiety II i menadżer wyścigów konnych. Łączyła ich wspólna pasja i… może coś jeszcze. Ich historia jest bogato opisana w serialu “The Crown”, ale czy możemy wierzyć scenariuszowi fimowemu?

Elżbieta poznała lorda Porchestera w 1944 r. już w czasie kiedy kocha się w Filipie. Henry George to syn dobrego przyjaciela ojca księżniczki, co stawia go o kilka stopni wyżej w kolejce do bycia towarzyszem Elżbiety, niż biednego Filipa, który w dodatku pochodzi z rodziny kojarzonej z nazistami. Szybko okazuje się, że ich znajomość wykracza poza pasję do koni. Zgadzają się w wielu kwestiach. Potwierdził to w jednym z wywiadów syn Porchestera, George Herbert.

Czytaj też: Styl Elżbiety II. Dlaczego królowa nosiła kolorowe kreacje i broszki?

Są “zwykłymi” młodymi ludźmi. Stają się nawet “partnerami tancznymi”, Porchey towarzyszy Elżbiecie podczas tajnych eskapad z jej siostrą Małgorzatą. Jak podaje “The Telegraph”, wybierają się np. na obchody V-E Day przed Pałac Buckingham. W rozmowie z angielską pisarką Sarah Bradford Porchester wspomina: 

Został menadżerem królewskich wyścigów konnych w 1969 roku i był nim aż do śmierci. Całe swoje życie spędził wokół koni, służąc nawet w Royal Horse Guards w Afryce Północnej podczas II wojny światowej.

Porchey w 1956 r. związał się z urodzoną w USA Jean Wallop, kuzynką … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrzesień u Sewruka [ Kultura ]
Następny artykułGdzie jest burza. Grzmi na zachodzie kraju