Białoruskie manewry wojskowe potrwają do 14 września. Jak podaje Biełsat, tamtejsze ministerstwo obrony zapowiadało, że żołnierze będą ćwiczyć „operacje bojowe mające na celu wyzwolenie terytorium tymczasowo zajętego przez przeciwnika”, a do tego „przywrócenie kontroli nad granicą państwową, zapewnienie wsparcia lotniczego dla wojsk, realizację działań związanych z wprowadzeniem stanu wojennego oraz zwalczanie wrogich grup dywersyjno-zwiadowczych i nielegalnych formacji zbrojnych”.
Żołnierze ćwiczą w okolicach Mińska, niedaleko Witebska i w Brześciu – tuż granicy z Polską. Ukraiński sztab generalny informował, że w manewrach wezmą udział nie tylko Białorusini, ale też żołnierze z Rosji i innych krajów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Białoruska armia ćwiczyła przy granicy z Ukrainą
Pod koniec maja pojawiły się informacje, że Białorusini zorganizowali manewry przy granicy z Ukrainą. Ukraińska Prawda, powołując się na białoruską agencję BELTA, podawała, że białoruska armia ćwiczyła w obwodzie homelskim. Komisarz wojskowy obwodu homelskiego Andriej Kriwonosow wyjaśniał wtedy, że takie ćwiczenia odbywają się tradycyjnie w celu podniesienia poziomu gotowości bojowej i mobilizacyjnej komisariatów wojskowych, zwiększenia wiedzy wojskowej i umiejętności praktycznych osób odpowiedzialnych za służbę wojskową.
Z kolei na początku maja białoruska armia ruszyła z niespodziewanymi i szeroko zakrojonymi ćwiczeniami wojskowym. Jak poinformowało wówczas białoruskie ministerstwo obrony, ćwiczenia wojskowe miały sprawdzić gotowość bojową sił szybkiego reagowania. W ramach tych działań testowana była m.in. procedura ogłaszania alarmu w jednostkach, marsz do wyznaczonych punktów i podejmowanie zadań bojowych.
Czytaj też:
Białoruskie służby przy granicy z Polską. Najnowszy raport SG
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS