Po porażce w europejskich pucharach piłkarze Rakowa Częstochowa w pełni skupiają się na lidze i walce o mistrzostwo Polski. W niedzielę o ich sile przekonał się Śląsk Wrocław, który w meczu z drużyną Marka Papszuna nie miał nic do powiedzenia. Raków pokonał Śląsk 4:1.
Raków Częstochowa jechał do Wrocławia po porażce ze Slavią Praga. Odpadnięcie było bolesne, bo obie drużyny prezentowały bardzo wyrównany poziom. Ostatecznie to Czesi w ostatniej minucie dogrywki zapewnili sobie awans do fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA. Częstochowianom nie pozostaje nic innego jak walka o mistrzostwo Polski.
Ostatnie mecze ligowe Rakowa były podporządkowane walce w europejskich pucharach, trener Papszun rotował składem, tak aby jego zawodnicy byli w optymalnej formie na mecze eliminacji Ligi Konferencji. Cierpiała na tym liga, w dwóch ostatnich meczach częstochowianie zdobyli tylko punkt. Choć sezon dopiero się zaczyna, to Raków już musi gonić lidera. W niedzielę zrobił pierwszy krok w tym kierunku, choć we Wrocławiu częstochowianie nie wystąpili w optymalnym zestawieniu, bo szkoleniowiec dał odpocząć Ivi Lopezowi, który miał w nogach 120 min przeciwko Slavii. Od pierwszej minuty za to rozpoczął mecz Fabian Piasecki, który do Częstochowy przyszedł z Wrocławia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS