A A+ A++

Na czwartą kolejkę Premier League zaplanowano pojedynek pomiędzy Aston Villą a West Hamem United. Oba zespoły punktów potrzebowały jak tlenu. Ostatecznie to drużyna z Londynu wygrała 1:0.

Rafał Sierhej

Rafał Sierhej


Getty Images
/ James Williamson – AMA
/ Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Gdyby ktoś przed startem sezonu Premier League powiedział, że Aston Villa oraz West Ham United po trzech kolejkach będą miały na swoim koncie odpowiednio trzy oraz zero punktów, trudno byłoby w to uwierzyć.

W końcu oba te zespoły przed rozpoczęciem rozgrywek stawiane były w roli tych, które na pewno powalczą o tytuł “best of the rest”, czyli siódme miejsce w końcowej tabeli sezonu.

Fakt jest jednak taki, że drużyny Stevena Gerrarda oraz Davida Moyesa zanotowały naprawdę niesamowity falstart. Pewnym było, że po tym pojedynku jeden z tych menadżerów będzie w dużych tarapatach.

ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. “Jesteśmy zaskoczeni”

Pierwsza połowa wyglądała tak, jakby oba zespoły nie chciały przegrać, ale też wygrać. Na boisku nie działo się praktycznie nic, a kibice komentujący to spotkanie w swoich mediach społecznościowych zastanawiali się jak nie zasnąć?

Z tego letargu zaproponowanego przez oba zespoły wybudził fanów na trybunach jedynie nieuznany gol dla gospodarzy. Lucas Digne dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a tę do bramki wpakował Ollie Watkins. Futbolówka za nim doleciała do napastnika, przekroczyła jednak linię końcową boiska.

Druga połowa była dosłownie identyczna. Z tą maleńką różnicą, że tym razem gol strzelony przez West Ham został uznany. Doskonałym podaniem popisał się Declan Rice, a piłka wpadła do siatki po strzale z dystansu Pablo Fornalsa. Hiszpanowi wydatnie pomógł rykoszet. Był to pierwszy gol dla gości w tym sezonie, ale jednocześnie także ostatni w tym pojedynku.

Cały mecz w swoich zespołach zagrali zarówno Łukasz Fabiański, jak i Matty Cash. Obaj nie mieli zbyt dużo pracy. Fabiańskiego nie sprawdzono w naprawdę wymagający sposób.

Wolves z kolei na własnym stadionie podejmowało Newcastle United, które przyjechał na stadion po remisie 3:3 z Manchesterem City w poprzedniej kolejce. Goście z Molineaux Stadium również wywieźli jeden punkt.

Wynik meczu otworzył w końcówce pierwszej połowy Ruben Neves. Portugalczyk zrobił to w swoim stylu, więc strzałem z dystansu. Pomocnik uderzył z około dwudziestu metrów od bramki Nicka Pope’a i pokonał angielskiego bramkarza.

Na odpowiedź gości musieliśmy czekać bardzo długo. Dokładnie do 90. minuty meczu. Wówczas Allan Saint Maximin zaprezentował dobrą formę i strzelił wyrównującego gola. Jednocześnie zamknął wynik tego meczu.

Aston Villa – West Ham United 0:1 (0:0)
Wolverhampton Wanderers – Newcastle United 1:1 (1:0)

Premier League

Zobacz też:
Popis Dawida Kownackiego na oczach selekcjonera. Powołanie formalnością?
Kiedy debiut Milika? Trener Juventusu przekazał zaskakującą informację


Skomentuj

0

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty


Komentarze (0)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFestiwal Pozytywka dobiega końca. Moc atrakcji w parku Kochanowskiego w Bydgoszczy
Następny artykułUFO nad Irlandią