Przez jedną część mojego życia nie potrafiłam mówić. A przez drugą uważałam, że właściwie nie mam nic do powiedzenia. Haftem piszę. Badam litery, języki, filtruję poznane historie przez własne doświadczenia, perspektywę matki, żony, kobiety z kredytem. Rozmowa z Moniką Drożyńską, krakowską artystką i hafciarką.
Angelika Pitoń: Kobiety nie gęsi, swój język mają?
Monika Drożyńska: Ile w tym stwierdzeniu przemocy! Z jednej strony chodzi o umniejszenie kobietom, z drugiej – odmawiamy gęsi podmiotu. A tyle się mówi o odchodzeniu od takich sformułowań, jak “głupi jak osioł”, “ale z Ciebie baran”, “wyglądasz jak świnia”. To już nie te czasy. Bardzo nie lubię odwołań do takich starych powiedzonek. Są strasznie dyscyplinujące, ot jak “złość piękności szkodzi”. Na elementarnym poziomie behawioralnym takie stwierdzenie uniemożliwia rozwój. A złość jest szalenie potrzebną emocją. W medycynie chińskiej przynależy energii drewna. Kiedy emocją wprowadzamy je w ruch tworzymy ogień, emocję radości. Złość pozwala nam wyrazić swoje emocje, przedstawić punkt widzenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS