Ponad tydzień temu Iga Świątek rozpoczęła dyskusję na temat piłek, z których tenisistki muszą korzystać w tegorocznym US Open i turniejach poprzedzających wielkoszlemową imprezę. Polka nie jest nimi zachwycona. – O mój Boże. Szczerze, nie lubię ich. Słyszałam, jak wiele tenisistów na nie narzeka. Głównie tenisistki, bo korzystamy z innych piłek niż mężczyźni – mówiła liderka rankingu WTA.
Świątek tłumaczyła, na czym polega problem. – Zasadniczo chodzi o to, że te piłki są lżejsze. Latają jak szalone. W rozgrywkach WTA występuje dziś naprawdę wiele mocno uderzających tenisistek. Już nie jest tak jak 10 lat temu, gdy dziewczyny, z wyjątkiem Sereny, grały wolniej. W tej chwili tenisistki grają bardzo mocno. Wiem, że jest wiele dziewczyn, które narzekają i wiele z nich jest z pierwszej dziesiątce rankingu – dodała Polka.
Badosa o piłkach
Lżejsze piłki trudniej kontrolować, a przez to pojawia się więcej błędów. Dotyczy to zwłaszcza zawodniczek, które uderzają mocniej. Do wypowiedzi Świątek odniosła się na Instagramie Paula Badosa, czwarta rakieta świata. – “Zdecydowanie się z tym zgadzam. Piłki tworzą bardzo niekorzystne warunki do gry dla tenisistek. Potem narzekamy, że jest wiele błędów. Piłki są niemożliwe do kontrolowania” – napisała kilka dni temu Hiszpanka.
W czwartek Badosa raz jeszcze odniosła się do tematu piłek. Tym razem wrzuciła na Instagram zdjęcie, na którym pokazała opakowania piłek, z których na US Open korzystać będą tenisistki i tenisiści. W przypadku kobiecych piłek producent zamieścił informację: “Idealne do nawierzchni ziemnej i kortów halowych”. W przypadku męskich pojawiła się informacja: “Idealne do dłuższej gry na kortach twardych”. Hiszpanka zamieściła także krótki komentarz w postaci emotikona przedstawiającego złość.
Można twierdzić, że Paula Badosa czepia się wszystkich argumentów, by przykryć swoją ostatnio słabszą dyspozycję. Po Wimbledonie Hiszpanka wygrała dwa spotkania w San Jose, dochodząc do półfinału. Następnie odpadała po pierwszych meczach w Toronto i w Cincinnati. Iga Świątek kończyła turnieje w Toronto i Cincinnati na etapie 1/8 finału.
Kontrowersje
Kontrowersje wywołuje jednak fakt, że tenisistki grają innymi piłkami niż tenisiści. Przypomnijmy, że wielkoszlemowy US Open i turnieje przygotowujące do tej imprezy odbywają się na nawierzchni twardej, w większości na otwartym powietrzu.
Świątek i Badosę wsparła ostatnio także Jessica Pegula, która w Cincinnati dotarła do ćwierćfinału. – Tak, słyszałam, jak Iga o tym mówiła. Ja też nie jestem fanką tych piłek. Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby wiele dziewczyn było za tymi piłkami – mówiła Pegula, która i tak ma lepiej, bo jako Amerykanka ma łatwiejszy dostęp do tych piłek, które w Europie są bardzo trudne do zdobycia.
Problemy przewidywał ostatnio były trener Świątek Piotr Sierzputowski. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” przyznał: “Moim zdaniem największym problemem dla Igi mogą okazać się piłki. Nieużywane gdzie indziej Wilson US Open. Ale nie takie jak w Polsce, które można kupić w sklepach, a te typu regular duty. Są lżejsze, bardziej latają, jest nad nimi mniejsza kontrola. To powoduje dyskomfort.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS