A A+ A++

Oficjalnie wszystko, co widzimy wokół nas, pojawiło się w wyniku Wielkiego Wybuchu. Niezliczona liczba gwiazd i galaktyk jest niesamowita, ale poszukiwanie inteligentnego życia poza Ziemią nie zakończyło się sukcesem. Wydaje się, że dryfujemy samotnie w oceanie przestrzeni bez celu i znaczenia. Ale czy to oznacza, że ​​we wszechświecie nie ma nikogo innego? Słynny astronom Carl Sagan nie sądził tak i poświęcił większość swojego życia na badanie Wszechświata. Tak więc w 1977 przyczynił się do opracowania i wystrzelenia w kosmos sond Voyager 1 i Voyager 2, na pokładzie których znajdują się złote tabliczki z informacjami o ludziach i naszej planecie. Do tej pory Voyagers zaszły dalej niż jakikolwiek inny statek kosmiczny w historii, ale wciąż jesteśmy sami. Inżynierowie NASA ogłosili niedawno, że legendarne sondy zbliżają się do końca swojego życia. 

NASA zdecydowała się ograniczyć moc sond do minimum, aby przedłużyć ich żywotność o kilka lat.

Podróż Voyagera na zawsze zmieniła naszą wiedzę o Układzie Słonecznym. Co zaskakujące, obie sondy są projektowane tylko na pięć lat, a ich głównym zadaniem było badanie Jowisza i Saturna. Od wystrzelenia Voyagerów minęły 44 lata, ale urządzenia nadal działają i wysyłają dane naukowe na Ziemię. W tym samym czasie ci kosmiczni wędrowcy nie zdołali jeszcze opuścić Układu Słonecznego.

Przypomnijmy, że to Obłok Oorta jest uważany za granicę naszego układu gwiezdnego. Jest to skupisko małych obiektów kosmicznych utrzymywanych przez grawitację słoneczną. Według amerykańskiej agencji kosmicznej NASA Voyagery dotrą do wewnętrznej krawędzi heliosfery za około 300 lat, a ostateczne wyjście poza nią zajmie prawie 3000 lat. Heliosfera to obszar przestrzeni bliskiej słonecznej, w którym plazma wiatru słonecznego porusza się względem Słońca z prędkością ponaddźwiękową.

Obecnie Voyager 1 znajduje się w odległości 23,3 miliarda kilometrów od Ziemi, a spośród nadających się do użytku instrumentów działają tylko cztery. Oba pojazdy zostały wystrzelone z Cape Canaveral w 1977 roku w Stanach Zjednoczonych. Niestety, do 2025 roku wygaśnie żywotność Voyagerów, dlatego NASA przygotowuje się do ich pożegnania. Naukowcy uważają, że do 2030 r. Voyagery najprawdopodobniej stracą kontakt z Ziemią. Ale to niekoniecznie oznacza, że ​​ich misja się skończyła – droga do najbliższej Ziemi gwiazdy, Proxima Centauri, zajmie około 20 000 lat.

Obecnie oba statki kosmiczne są tak daleko od naszej planety, że sygnał radiowy dociera do Voyagera 1 w prawie 22 godziny, a do Voyagera 2 w nieco ponad 18 godzin. Voyager 2 dotrze do przestrzeni międzygwiezdnej w ciągu zaledwie 300 lat, co jak na standardy wszechświata jest niewiarygodnie szybkie.

Ale czy warto w tym przypadku zerwać kontakt z Voyagerami? Według niektórych astronomów próba wyłączenia instrumentów może być stratą czasu i zasobów. Sytuację komplikuje wpływ środowiska kosmicznego na sondy – przez wiele lat ci kosmiczni wędrowcy przebywali w głębinach Układu Słonecznego.

Na szczęście do tej pory komunikacja z urządzeniami nie została utracona, a naukowcy donoszą o otrzymanych nietypowych sygnałach. Mówiąc dokładniej, moduł AACS nie odzwierciedla tego, co faktycznie dzieje się na pokładzie. Odpowiedzialny za orientację sondy i anten komunikacyjnych, Voyager 1 wysłał na Ziemię dziwne dane telemetryczne. Jednocześnie sam statek kosmiczny działa prawidłowo, a jego antena skierowana jest na Ziemię.

Przypomnijmy, że każda sonda zawiera złote tabliczki, na których zapisywane są informacje o Ziemi. Płyta zawiera 115 obrazów, pozdrowienia w 55 językach, szum wiatru, deszczu, a nawet bicie ludzkiego serca. Miłym bonusem dla kosmitów będzie też 90 minut muzyki (pod warunkiem, że mieszkańcy innych światów potrafią rozszyfrować wiadomość na talerzu).

Niestety, nie wszyscy uważają wysłanie Voyagerów w kosmos za dobry pomysł. Niektórzy badacze są przekonani, że jeśli sondy kiedykolwiek wpadną w ręce inteligentnych istot, ludzkość może żałować doskonałego czynu. Na przykład brytyjski fizyk teoretyczny Stephen Hawking wierzył, że w przypadku kontaktu z inną cywilizacją ludzkość zostanie zniszczona.

Przekonamy się czy w 2030 Voyagery stracą zdolność komunikowania się z Ziemią, czy też ich podróż szczęśliwie będzie nadal kontrolowana z Ziemi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWeekend z archeologią
Następny artykułPremier:14. emerytura to więcej niż tylko wsparcie finansowe