Cristiano Ronaldo po kwietniowej porażce w wyjazdowym meczu z Evertonem, wściekły uderzył w telefon jednego z kibiców i rozbił urządzenie. Jak się okazało, poszkodowanym był 14-letni Jake Harding, chłopiec cierpiący na autyzm. Po kontakcie z piłkarzem, na ręce nastolatka został potężny siniak. Przeżył też traumę i jak relacjonowała później jego matka, bał się powrotu na stadion.
Ciąg dalszy kłopotów Cristiano Ronaldo. Matka autystycznego chłopca ujawniła, jak się zachował wobec niej
Ronaldo robił, co mógł, by załagodzić sytuację. Przeprosił chłopca w mediach społecznościowych i zaprosił go na mecz Manchesteru United na Old Trafford. Jake nie chciał jednak słyszeć o spotkaniu ze sportowcem. Kilka dni temu zakończyło się śledztwo w tej sprawie. Policja z Liverpoolu przekazała, że Ronaldo dobrowolnie zgłosił się na komisariat w celu złożenia wyjaśnień i zobowiązał się do wypłacenia chłopcu odszkodowania. Udzielono mu jedynie pouczenia.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Sprawa ma jednak dalszy ciąg. Matka młodego fana Evertonu, Sarah Kelly, nie jest zadowolona, że piłkarz uniknie odpowiedzialności za swój czyn. Postanowiła ujawnić, jak Cristiano Ronaldo zachował się wobec niej i jej syna tuż po incydencie. W rozmowie z “The Mirror” nazwała Ronaldo “najbardziej aroganckim człowiek, z jakim rozmawiała”.
Dzień po zdarzeniu miał do niej zadzwonić mężczyzna o imieniu Sergio. Przedstawił się jako reprezentant Cristiano Ronaldo. Zaproponował kobiecie i jej synowi spotkanie z piłkarzem, jednak ta odmówiła. – Czy Ty wiesz w ogóle, kim jest Ronaldo? – miał zapytać, nie dowierzając, że Sarah odrzuciła tę propozycję. – Oczywiście, że tak, ale odpowiedź brzmi nie. Rozłączyłam się, trzęsłam się i płakałam. Czułam się zastraszona. Jak oni mogli? – opowiada kobieta.
Wkrótce do matki Jake’a zadzwonił osobiście sam Cristiano Ronaldo. Kobieta utrzymuje, że piłkarz próbował ją zastraszyć, by nie składała przeciw niemu sprawy w sądzie. Twierdził, że i tak wygra.
– Znowu zadzwonił telefon i mężczyzna powiedział: “Cześć, tu Cristiano Ronaldo”. Zapytał mnie, czy chciałabym poznać jego rodzinę. Powiedział: “Nie jestem złym tatą”. Odpowiedziałam mu: “Nigdy nie mówiłam, że jesteś złym tatą”. – relacjonuje kobieta. – Ciągle nazywał mojego syna Jack i nawet nie znał mojego imienia. Powiedziałam: “Nazywam się Sarah”, a on odpowiedział: “Ach, Sarah, przepraszam” – czytamy.
– Nigdy nie odnosił się do Jacoba po imieniu, zawsze był to “chłopiec”. “Wiem, że chłopak ma problemy” – powiedział. A ja na to: “On nie ma problemu, jest niepełnosprawny, to ty masz problem”. Przeprosił, ale potem dodał: “Nie zrobiłem nic złego” Powiedział, że nikogo nie kopnął, nie zabił ani nie uderzył pięścią. Zagotowałam się, moje serce waliło, i powiedziałam mu: “Więc uderzasz mojego syna w rękę i robisz siniaki, ale nikogo nie krzywdzisz?”. Powiedział, że nie chce tego w mediach, prasie i sądzie. Powiedział, że ma dobry zespół prawników, wygra i będzie ze mną walczył do końca. Stwierdził, że wie, jak rozegrać media – relacjonuje Sarah Kelly dla “The Mirror”.
Matka poszkodowanego nastolatka zapowiada walkę. “Chcę sprawiedliwości”
Kobieta jest niesamowicie rozczarowana finałem policyjnego śledztwa. Zdradziła, że Ronaldo nawet nie odkupił zniszczonego przez siebie telefonu. Ona i jej rodzina muszą teraz mierzyć się z atakiem hejterów.
– Boję się wyjść z domu, zawsze oglądam się przez ramię. Zrobiono z nas przestępców, a z Ronaldo niewinną ofiarą. To totalny koszmar. Zaniemówiłam, kiedy usłyszałam, że dostał tylko ostrzeżenie. To policzek od wymiaru sprawiedliwości – stwierdziła.
Matka 14-letniego Jake’a nie zamierza się jednak poddać i zapowiada, że złoży pozew przeciwko Ronaldo, a także Manchesterowi United. Klub oskarża bowiem o bezprawne udostępnienie piłkarzowi jej danych, w tym numeru telefonu. – Chcę, żeby pociągnięto go do odpowiedzialności za to, co zrobił. Jedynym sposobem na uzyskanie sprawiedliwości jest nieustanna walka – podsumowała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS