Fritz, zajmujący 13. miejsce w klasyfikacji ATP, przyznał, że w zwycięskim meczu drugiej rundy turnieju ATP w Cincinnati przeciwko Nickowi Kyrgiosowi (6:3, 6:2) nie korzystał z podpowiedzi trenera. Dodał również, że zasady wprowadzone przez ATP są “głupie” oraz gryzą się z ideą tenisa jako sportu indywidualnego.
“Odkąd wprowadzono tę zasadę, wraz z Mike’m (Russellem – trenerem Fritza) nie rozmawialiśmy podczas meczów. To głupia zasada. Dlaczego odbieramy tenisowi jego indywidualność? Uważam, że dużą częścią tego sportu jest sfera psychiczna, a dzięki niej odnajdujesz swoje miejsce na korcie” – przekazał.
“Wydaje mi się, że to absurdalne. Myślami można być daleko od kortu, nie myśleć o strategii i mieć kogoś, kto mówi ci, co masz robić. Bardzo mi się to nie podoba” – stwierdził Amerykanin.
ZOBACZ TAKŻE: Madison Keys dowiedziała się, że zagra z Igą Świątek. “To jeden ze sposobów na popsucie mojego nastroju”
Podobne stanowisko prezentował rywal Fritza z drugiej rundy – Kyrgios. Australijczyk, odpisując na post w mediach społecznościowych Patricka Mouratoglou, byłego trenera Sereny Williams, który pochwalał wprowadzenie zasad, wyraził sprzeciw.
“Nie zgadzam się. Tracimy coś, co było wyjątkowe i nie miał tego żaden inny sport. Zawodnik musi odkrywać rzeczy samodzielnie. To właśnie piękno tego sportu. Co wydarzy się, gdy na korcie spotka się znany zawodnik z graczem, który nie ma, lub nie stać go na trenera?” – napisał Kyrgios.
Zasady wprowadzone pod koniec czerwca będą obowiązywały do końca sezonu ATP w listopadzie, z możliwością przedłużenia na dalsze sezony. Stowarzyszenie zaznaczyło również, że w przypadku nadużycia przewidziane są kary oraz grzywny, a rozmowa z trenerem będzie dozwolona ze specjalnie wyznaczonych miejsc oraz tylko wtedy, gdy zawodnik znajduje się po tej samej stronie kortu co szkoleniowiec.
AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS