Matki chcą pracować
Zdecydowana większość mam deklaruje chęć powrotu do pracy po urodzeniu dziecka. Jedną z głównych przyczyn jest chęć rozwoju. Praca daje mamom satysfakcję i poczucie większej różnorodności w życiu. Aktywność zawodowa to także pole do rozwoju innych kompetencji niż te wykorzystywane w trakcie opieki nad dziećmi.
Niezwykle ważny jest również aspekt finansowy. Niektóre z nich nie chcą obniżać poziomu życia rodziny. W ich przypadku powrót do pracy nie jest koniecznością, a wiąże się z chęcią utrzymywania określonego poziomu życia. Jest także spora część kobiet, która czuje się zmuszona do powrotu na rynek pracy przez niewystarczające środki finansowe – prawie jedna czwarta badanych w raporcie „Macierzyństwo a aktywność zawodowa” Fundacji Rodzic w mieście.
Powrót do pracy motywowany jest także chęcią zadbania o swoją przyszłość i wysokość emerytury. Luka płacowa skorygowana wynosi w Polsce ok. 17 proc., przy unijnej średniej w granicach 5 proc. Jednak to nie wszystko. Różnice w zarobkach między kobietami bezdzietnymi a matkami są jeszcze większe. Kobieta po 10 latach od urodzenia dziecka zarabia średnio 20 proc. mniej niż kobieta, która nie zdecydowała się na macierzyństwo. To tak zwana „kara za macierzyństwo”.
Dlaczego matki nie wracają do pracy?
Skoro kobiety deklarują chęć powrotu do pracy, to dlaczego tego nie robią? Na przeszkodzie staje przede wszystkim obawa, że po powrocie do pracy nie będą miały możliwości łączenia opieki nad dzieckiem i pracy w sposób, jaki by chciały.
Wynika to w dużej mierze z doświadczeń zawodowych, jakie miały przed zajściem w ciążę. Liczba godzin poświęcanych na pracę przed narodzinami dziecka czy powszechne nadal nadgodziny to tryb pracy, który jest niemożliwy do zrealizowania, kiedy zostaje się rodzicem. Ludzie w Polsce pracują więcej niż średnia dla Unii Europejskiej (Eurostat: PL 40,8 h vs UE 40,2 h w 2019 roku). Co więcej pracodawcy wykazują wciąż niską elastyczność co do miejsca i czasu wykonywanej pracy, a fragmenty etatów są mało popularnym rozwiązaniem. Jeśli więc mama była aktywna zawodowo przed narodzinami dziecka, doświadczyła dużego tempa pracy i wysokich wymagań pracodawcy, wkomponowanie starego stylu życia w macierzyństwo wydaje się niemożliwością.
Obecnie to mamy w ogromnej większości “odchodzą” z pracy na dłuższy okres w związku z pojawieniem się potomstwa na świecie. Jedynie 1 proc. ojców korzysta z urlopu rodzicielskiego, choć mają do tego prawo w takim samym stopniu, jak matki. Jeśli dzieci chorują, to głównie kobiety się nimi opiekują. Jakie są tego konsekwencje? Mamy stają się przez pracodawców postrzegane jako pracownicy wyższego ryzyka, mają przez to mniejsze szanse na awans i podwyżkę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS