Wtorek być może będzie tym dniem, kiedy to zostanie złamany parytet na EURUSD, czyli magiczna bariera 1,00. W nocy notowania otarły się o ten poziom (1,0004), a przed nami jeszcze odczyt indeksu nastrojów ZEW z Niemiec (godz. 11:00), gdzie spodziewany jest dalszy silny spadek (do -38 pkt. w lipcu). Teoretycznie te dane mogą być już zdyskontowane, gdyż strach przed pesymistycznymi scenariuszami dla europejskiej gospodarki jest widoczny od pewnego czasu.
Euro nie jest dzisiaj najsłabszą walutą w zestawieniach G-10. Gorzej radzą sobie funt, oraz korony skandynawskie, chociaż spadki są mniejsze, niż wczoraj. Na drugim biegunie jest jen, który próbuje nieśmiało odbijać. To wynik informacji o spotkaniu japońskiego ministra finansów z szefową Departamentu Skarbu USA po którym padły słowa o wspólnym monitorowaniu sytuacji na rynku FX – Shunichi Suzuki miał pożalić się Janet Yellen na nazbyt szybkie osłabienie jena.
Dzisiaj w kalendarzu poza wspomnianym indeksem ZEW z Niemiec, uwagę zwrócą wystąpienia przedstawicieli ECB, BOE i FED.
EURUSD – parytet i co dalej?
Kwestia naruszenia parytetu na EURUSD może być już tylko formalnością biorąc pod uwagę siłę ostatniego trendu spadkowego. Ostatnio te poziomy notowaliśmy w 2002 r. Co dalej? Teoretycznie mocne wsparcie (jeżeli można ufać poziomom sprzed 20 lat) można zlokalizować dopiero przy 0,96. To okolice szczytu z 2001 roku i dołka, jaki miał miejsce rok później. Czy taki scenariusz jest możliwy? Teoretycznie w każdym momencie możemy zobaczyć korekcyjne odbicie w okolice 1,0350, które do niedawna były kluczowym oporem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS