W niedzielę o g. 2.30, do dyżurnego policji zgłosiła się kobieta, która zawiadomiła o zaginięciu męża. Z przekazanych przez nią informacji wynikało, że mężczyzna wyszedł z domu o g. 22, na spacer z psem. Około północy pies wrócił z przypiętą smyczą, bez właściciela. Telefon mężczyzny nie odpowiadał, więc bliscy wspólnie z sąsiadami rozpoczęli jego poszukiwania.
Sprawa była pilna, bo mężczyzna cierpiał na hiperglikemię i wymagał całodobowego przyjmowania leków.
Policjanci sprawdzili teren leśny na Zwierzyńcu, przyległe drogi, pustostany, szpitale i dworce. Po g. 4 rano jeden z patroli odnalazł mężczyznę śpiącego w starym, opuszczonym domu.
Mieszkaniec Tarnobrzega opowiedział mundurowym, że jego pies wyrwał się i pobiegł za sarną. Próbował go odnaleźć, w międzyczasie rozładował mu się telefon komórkowy. Mężczyzna twierdził, że odezwały się jego problemy z cukrzycą, poczuł się mocno zmęczony i senny, dlatego postanowił odpocząć w opuszczonym domu – poinformowała policja.
Policjanci zabrali mężczyznę do domu, pod opiekę rodziny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS