A A+ A++

Robert Morrison, czyli jeden z członków zespołu pracującego nad The Last of Us Remake, postanowił ustosunkować się do wysokiej ceny i sensowności odświeżenia produkcji.

SPIS TREŚCI:

Po przypadkowym zaspoilerowaniu przez firmę Sony swojego najnowszego (starego) dzieła, The Last of Us Remake doczekało się oficjalnej zapowiedzi podczas Summer Game Fest 2022. Wielu fanów z radością przyjęło fakt ogłoszenia odświeżonej wersji popularnej produkcji.

Po co i dlaczego tak drogo?

Jak się okazaje, nie wszyscy rozumieją potrzebę stworzenia remake’u przygodowej gry akcji (o czym żywo dyskutowano na portalu Reddit). Wielu kręci również nosem na jego wysoką cenę, która w przeliczeniu oscyluje w granicach 330 zł (to również stało się tematem sporów). W obronie The Last of Us Remake stanął jeden z deweloperów pracujących przy projekcie, który uważa, iż odświeżenie dzieła Naughty Dog nie jest „skokiem na kasę”.

Właściwie jest to najbardziej skrupulatnie zbudowany i wykonany projekt, jaki kiedykolwiek widziałem lub którego częścią byłem w całej mojej karierze. Mamy tu najwyższy możliwy poziom opieki i dbałości o szczegóły – napisał na Twitterze Robert Morrison.

Chcesz – płać, nie chcesz – nie płać

Deweloper odniósł się również do kwestii kwoty, jaką trzeba będzie wydać, aby zagrać w The Last of Us Part I Remake. Twórca przypomniał, że deweloperzy nie mają wpływu na ceny gier i każdy gracz samodzielnie podejmie decyzję w kontekście tego, czy chce kupić tytuł.

Cena gry jest poza moją kontrolą, a wartość jest subiektywna dla każdego człowieka. Sami możecie zdecydować, czy chcecie ją mieć, czy nie. Powiem tylko, że jestem pod wrażeniem pracy, jaką wykonała niesamowita grupa ludzi. Włożono w ten projekt ogromną ilość pasji – poinformował.

Smutne jest to, że ludzie, którzy poświęcili remake’owi kilka lat swojego życia, muszą odpowiadać na wrogie komentarze graczy, mimo że to nie oni decydują o cenie tworzonego przez siebie tytułu. Jak napisał Morrison, każdy wedle własnego uznania zdecyduje, czy zechce wydać na dzieło ok. 300 złotych.

Od kiedy preload The Last of Us Part 1?

Choć premiera The Last of Us Part 1 zbliża się wielkimi krokami, to o produkcji ciągle nie wiemy zbyt wiele. Czekając, aż Sony i Naughty Dog ujawnią więcej szczegółów na temat remake’u, pozostaje nam bazować na innych, mniej oficjalnych źródłach.

Dzięki kanałowi @PlayStation Game Size na Twitterze wiemy, kiedy rzekomo rozpocznie się wstępny preload gry. Według informacji remake pobierzemy wstępnie już na tydzień przed premierą, czyli 26 sierpnia.

The Last of Us Part 1 ukaże się na PS5 2 września. Wersja pecetowa również jest w przygotowaniu, ale nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrogie OC w Poznaniu. Jak obniżyć cenę polisy?
Następny artykułNBA: Zion jak Luka? Słoweniec ratował się żartem