To nie mogło się udać: przez trzy dni młode na Siekierkach głodowały, ale wtedy pojawił się Franek – stanął na wysokości zadania i wychowuje podrzutki jak swoje.
Serial z warszawskimi sokołami trwa i właśnie zaczął się drugi sezon. I to w tym samym sezonie lęgowym. Zaczęło się dobrze. W gniazdach na Pałacu Kultury, elektrowni Kawęczyn i na Żeraniu wiosną z powodzeniem pojawiły się lęgi. Wprawdzie mały Varso zaliczył kilkudniową ucieczkę z gniazda, ale wrócił szczęśliwie dzięki zakrojonej na dużą skalę akcji falcofanów, czyli miłośników sokołów.
Na Siekierkach bez potomstwa
Tylko na Siekierkach nie układało się Astrze i Skierkowi. Już w zeszłym roku Astra złożyła jaja, ale Skierek za bardzo nie interesował się partnerką ani tym bardziej przyszłym potomstwem. Zamiast przynosić jej obfite posiłki, latał sobie po okolicy i do gniazda nawet nie zaglądał. Wygłodzona Astra musiała sama wybierać się na łowy, tym samym porzucała jaja i nic z nich nie wyszło. – Podejrzewaliśmy, że do inkubacji nie doszło z powodu braku opieki samca – opowiada Sławomir Sielicki ze stowarzyszenia Sokół, które od lat opiekuje się gniazdami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS