A A+ A++

40 minut – tyle trwała przerwa w meczu Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev w 1. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Przerwa spowodowana chuligańskimi wybrykami na trybunie, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali kibice drużyny Tomasza Kaczmarka.

Zobacz wideo
Tajemnica kortów Wimbledonu. Dlaczego tak bardzo różnią się od innych?

To właśnie tam, za jedną z bramek, już w 6. minucie doszło do dantejskich scen. Na trybunie pojawiła się grupa ubranych na czarno mężczyzn z kijami w rękach, którzy rozpoczęli rozróbę. Na nic zdały się apele części piłkarzy Lechii, którzy nie zeszli do szatni i starali się uspokoić sytuację.

To stało się dopiero po dłuższym czasie. Mecz został wznowiony, ale sędzia zagroził, że jeśli sytuacja się powtórzy, to gdańszczanie zostaną ukarani walkowerem. Na szczęście nic już takiego nie miało miejsca, spotkanie zostało dograne, a Lechia pokonała Akademiję 4:1.

Banda z kijami w rękach popsuła święto w Gdańsku. “Gratulacje, gamonie”

Dlaczego w ogóle w Gdańsku doszło do zamieszek na trybunach? To wyjaśnił portal Interia.pl. “Bijatyka na trybunach była wewnętrzną sprawą kibiców Lechii – otóż kibicowski pub na stadionie T29 (od adresu starego stadionu Lechii przy ulicy Traugutta 29) został przejęty przez ajenta z Lubina, który wprowadził swoją ochronę. Już przed meczem w barze było niespokojnie, jedna ze stron użyła gazu. Wreszcie erupcja agresji nastąpiła na początku meczu, pub został zrównany z ziemią, ochrona salwowała się ucieczką przez kuchnię, pech chciał, że ewakuacja zaprowadziła ją na najgorętszą z trybun” – czytamy na portalu.

Dlaczego doszło do zamieszek na stadionie Lechii?

Autor tekstu – Maciej Słomiński – doprecyzował na Twitterze: “Nie faktem, że wprowadził swoją ochronę, a jej zachowaniem i interakcją z kibicami. Oczywiście w całej rozciągłości potępiam przemoc jak każdy normalny człowiek” – dodał.

“Jak widzieliśmy, grupa chuliganów przerwała wszystkim prawdziwym kibicom w Gdańsku piłkarskie święto. Chcielibyśmy raz jeszcze jednoznacznie potępić takie zachowania. To dla nas absolutnie niedopuszczalne” – przeczytaliśmy w oficjalnym stanowisku Lechii.

“Cała nasza drużyna, klub – wiele osób, od wielu tygodni pracowało, aby dziś kibice mogli zobaczyć z trybun pierwszy od kilku lat mecz i zwycięstwo Lechii w europejskich pucharach. Niestety, zamiast przeżywać wspólnie z kibicami Lechii to spotkanie, byliśmy świadkami niedopuszczalnych zachowań. Wiemy, że służby podjęły już działania, zabezpieczyły monitoring, a pierwsi spośród sprawców zostali zidentyfikowani i zatrzymani”.

Lechia GdańskPorażający widok. Tak się zaczęła bitwa “kibiców” Lechii

“Sędzia i delegat zadecydowali, że spotkanie będzie wznowione. Nie wiemy jakimi konsekwencjami zakończy się dla klubu ta sytuacja. Jest nam po prostu niezwykle przykro, że grupa chuliganów próbowała zniszczyć prawie 15 tys. osób na trybunach to spotkanie. Nie ma i nigdy będzie zgody na takie zachowania na gdańskim stadionie!”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDo Polski wjeżdżają coraz starsze auta. Nabywcy wiele ryzykują
Następny artykułZbankrutowane miasto w Al. Jerozolimskich. Świętokrzyskiej groziło to samo, a jednak wyszła na prostą