A A+ A++
Wiadomość
opinie
6 lipca 2022, 14:59

autor: Aleksandra Wolna

Fall Guys: Ultimate Knockout 21 czerwca ukazało się na wszystkich wiodących konsolach, wprowadzając model free-to-play. Ilość i nachalność mikropłatności zdecydowanie przerosła obawy graczy.

Fall Guys: Ultimate Knockout należy do popularnego nurtu battle royale (podobnie jak na przykład Fortnite, Apex Legends czy Call of Duty: Warzone). Grę wydaną w 2020 roku na PS4 i PC wyróżnia kreskówkowa grafika, wyraziste kolory i brak przemocy – nie ma tu krwi czy broni, a najgorsze, co możemy zrobić przeciwnikom, to ich popchnąć. Tytuł wyprodukowany przez Mediatonic szybko zyskał popularność, bo idealnie sprawdza się m.in. jako gra imprezowa czy pozycja przyjazna najmłodszym.

Fall Guys początkowo kosztowało ok. 80 zł, a po wykupieniu pełnej wersji regularnie otrzymywaliśmy aktualizacje zapewniające nowe akcesoria czy poziomy. Twórcy chyba zrozumieli, że wielu graczy zwyczajnie nie będzie chciało płacić za lekki, zabawny tytuł, w który pogra jedynie od czasu do czasu, bo rozgrywka, jak w przypadku większości pozycji battle royale, jest tu dość powtarzalna. Stąd też, wraz z premierą na konsole Xbox One, Xbox Series X/S i Nintendo Switch dwa tygodnie temu, Fall Guys kompletnie zmieniło model rozgrywki, stając się grą free-to-play.

Czy faktycznie zagramy za darmo?

Tak, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wszystkie poziomy i tryby zabawy w Fall Guys: Ultimate Knockout są dostępne dla każdego gracza, a gra online została zsynchronizowana pomiędzy platformami. Problem rodzący niezadowolenie pojawia się po przyjrzeniu się opcjom w wewnętrznym sklepie gry.

Takie mikropłatności w grze to przegięcie. Twórcy wprowadzili model free-to-play i zawiedli graczy - ilustracja #1

Pojedynki w Fall Guys zwykle odbywają się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, a gracze nie mają możliwości wykupienia żadnych ulepszeń dla swoich przypominających małe fasolki postaci. Nie uświadczymy tu ulepszeń skoków, przyspieszeń czy dodatkowych żyć – na każdym poziomie wszyscy mają równe szanse, a zwycięstwo zależy od naszej zręczności i farta. Z tego względu nagrodami za osiągnięcia w grze, a także przedmiotami, które możemy sami wykupić w sklepie za uzbieraną walutę, są rzeczy czysto kosmetyczne. Zdobywanie nowych skórek, ubrań czy kolorów dla naszych fasolek stanowi nadrzędny cel w Fall Guys – gra nie wynagradza nas za osiągnięcia w żaden inny sposób.

Po ogromnej zmianie, jaką przeszła ta produkcja, wprowadzając model free-to-play, gracze szybko zauważyli, że nawet gdy napracujemy się podczas eventów czy spędzimy w grze długie godziny, zwyczajnie nie mamy szans na zdobycie wartościowych nagród. Żeby zyskać ciekawe kosmetyczne dodatki, musimy zapłacić.

To, za co płacimy, to właściwie jedyny cel gry

Płatne przedmioty kosmetyczne to od lat norma w grach; nawet tych płatnych. Zwykle jednak, aby gracze ze zrozumieniem akceptowali tego typu rozwiązania, spełniają one jeden z dwóch zdroworozsądkowych warunków:

  1. są czymś, co gracz może osiągnąć bez płacenia, a płacenie jedynie oszczędza mu godzin grindu;
  2. są czymś zupełnie pobocznym od głównego celu rozgrywki.

Model mikropłatności w Fall Guys: Ultimate Knockout nie wpisuje się w żadną z tych kategorii. Zdobycie przedmiotów o statusie „rzadkich” czy „legendarnych” nie jest możliwe bez mikrotransakcji. Podczas trwania całego pierwszego sezonu gry w nowym modelu, który przewidziany jest na ponad dwa miesiące, gracz „za darmo” może pozyskać tylko 300 show bucksów, czyli waluty premium, a osiągnięcie tego wymaga od niego stoczenia nawet kilku tysięcy rund.

Tymczasem przedmioty mające jakąkolwiek wartość kosztują co najmniej 600 show bucksów

Warto też wspomnieć, że za niecałe 30 zł możemy wykupić tzw. season passa, który obowiązuje do końca sierpnia. Bez tego jakiekolwiek nagrody zdobędziemy za średnio co trzeci wbity poziom – za pozostałe nie otrzymamy nic.

Mikropłatności uderzają w graczy i… rodziców

Żeby dokładnie zrozumieć, o co cały ten szum, od premiery wersji free-to-play aktywnie przeglądam fora i codziennie, choć na chwilę, wchodzę do gry, by zerknąć, czy wydarzył się jakiś cud i jestem w stanie pozyskać cokolwiek (poza brzydkim kolorem) bez płacenia. Oczywiście – nie jestem.

Takie mikropłatności w grze to przegięcie. Twórcy wprowadzili model free-to-play i zawiedli graczy - ilustracja #2

Przyglądanie się Fall Guys przez ostatni czas pokazało mi za to, że wiek użytkowników jest dużo niższy, niż podejrzewałam, i że na oko połowę graczy stanowią dzieci, które nie dysponują własnymi pieniędzmi. Dorośli gracze czują się paskudnie i zarzucają Mediatonic nachalne i niesprawiedliwe mikropłatności, gdy tylko orientują się, że bez wykupienia tysięcy show bucksów nie uda im się zdobyć absolutnie nic samą ciężką pracą. Możemy jedynie wyobrazić sobie, jak czują się dzieci, które często takie sytuacje odbierają znacznie poważniej i trudno im zrozumieć, dlaczego nie mogą mieć superstroju dinozaura, w którym biega inny gracz obok, choćby nie wiadomo jak bardzo się starały.

Sfrustrowani dorośli dzielą się w internecie przemyśleniami, że nie mieliby nic przeciwko wsparciu finansowo twórców ulubionej gry, gdyby czuli się traktowani przez nich sprawiedliwie, a w ekstremalnych przypadkach po prostu usuwają ów tytuł z dysku. Dzieci zaś idą do rodziców i proszą o show bucksy. Wtedy sprawa mikropłatności przestaje być kwestią zadowolenia (bądź nie) z postawy twórców, a staje się kwestią zadowolenia dziecka.

Pomimo mikropłatności Fall Guys: Ultimate Knockout w ciągu pierwszych 48 godzin po wprowadzeniu modelu free-to-play osiągnęło wynik 20 milionów graczy. Na ten moment twórcy nie odnieśli się do problemu z mikrotransakcjami i nie wiadomo, czy planują w tej kwestii jakiekolwiek zmiany.

OD AUTORKI

W sklepie obok mojego domu częściej widzę, jak dzieciaki kupują karty przedpłacone, by wykorzystać je w Fortnicie, niż jak przychodzą po cokolwiek innego. Zawsze myślę wtedy o tym, jak trudne w dzisiejszych czasach jest bycie rodzicem. Jeśli Wy (lub Wasze dzieci) gracie w Fall Guys, radzę uzbroić się w anielską cierpliwość, bo tytuł ten na każdym kroku zachęca do mikropłatności i mnie samej ciężko jest nie ulegać (choć wciąż jakoś się trzymam).

Chętnie poznam Wasze przemyślenia na temat mikrotransakcji albo porozmawiam o nich tutaj, gdzie regularnie dzielę się opinią o grach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZnaleziska na budowie
Następny artykułXXIII Namysłowskie Letnie Koncerty Organowe im. Prof. Witolda Zabornego