A A+ A++

Czesław Michniewicz ma już na koncie kilka wejść na piłkarskie ośmiotysięczniki, jak choćby pokonanie Portugalii, Włoch i Belgii w roli trenera młodzieżówki. Starcie z podrażnionymi po 1-4 z Holandią “Czerwonymi Diabłami”, którzy są wiceliderami światowego rankingu, jawi się przy nich niczym zimowa wyprawa na K2. Odsłaniamy kulisy sytuacji, w której jeden z wysoko postawionych działaczy PZPN-u chciał zwolnić Michniewicza jeszcze przed rewanżem z Portugalią. Mecz Ligi Narodów Belgia – Polska dziś o godz. 20:45. Transmisja w Polsat Sport Premium 1 i Polsat Box Go.

Pierwszy ośmiotysięcznik Michniewicza z biednym jak mysz kościelna Lechem

Czesław Michniewicz kolekcjonowanie piłkarskich ośmiotysięczników zaczął już w 2004 r., gdy w roli trenera Lecha Poznań, biednego wówczas klubu, pokonał w dwumeczu Legią Warszawa i sięgnął po Puchar Polski. Podczas rewanżu przy Łazienkowskiej doszło do skandalu. Pseudokibice Legii wdarli się do loży honorowej, szarpali się z piłkarzami Lecha, próbowali im wyrwać medale, rzucali kamieniami. 

Piłkarze Lecha zrewanżowali się okrzykami “Legła Warszawa”, co szczególnie zapamiętano Pawłowi Kaczorowskiemu. Fani Legii nie ułatwiali jego adaptacji przy Łazienkowskiej, dokąd przeniósł się w sezonie 2004/2005 transparentami w stylu: “Kaczor chórzysto, nigdy nie będziesz legionistą”. 

Młodzieżowe Dania, Portugalia, Belgia i Włochy – kolejne trofea Michniewicza

Co ciekawe, bilans otwarcia z kadrą do lat 21 Czesław Michniewicz miał identyczny jak z pierwszą reprezentacją: w pierwszych trzech meczach dwa razy wygrał i raz zremisował. 

Natomiast przy czwartym podejściu z młodzieżowcami zdarzyła mu się wpadka – wyjazdowy remis 2-2 z autsajderami z Wysp Owczych. Reprezentację Farerów do dziś nazywa swoim nocnym koszmarem. 

Smuda odsłania kulisy Euro 2012. “Chcieli mi roznieść szatnię!”

Strata punktów z 10 listopada 2017 r. nie załamała trenera ani jego wybrańców. Cztery dni później w mieście pana Czesława – Gdyni młode Orły poskromiły faworyzowaną Danię 3-1. Koncertowo zagrali Konrad Michalak i Szymon Żurkowski. Obaj strzelili po bramce, zanotowali też po asyście.

Polski przegubowiec zaryglował pole karne w Aalborgu

Michniewicz zaparkował też autobus przegubowy w polu karnym Duńczyków w rewanżu, dzięki czemu zremisował 1-1 w Aalborgu. Nie reagował na rozpaczliwe gesty trenera gospodarzy Nielsa Frederiksena, który w jego kierunku rozkładał szeroko ręce, z rozpaczliwym zapytaniem: “Dlaczego nie wychodzicie do pressingu, tylko stoicie całym zespołem przed własnym polem karnym?!”

Pierwsze skrzypce grali też: Jan Bednarek, Sebastian Szymański i Robert Gumny. Wespół z Żurkowskim mają szansę zaprezentowania się dziś na tle Belgii.

Jego młodzieżowcy zaliczyli też udane powstanie listopadowe w 2018 r. W barażu o wyjazd na MME ulegli w Zabrzu Portugalii 0-1, by pokonać ją 3-1 na wyjeździe. Michniewicz pole pod udany rewanż udeptał jeszcze na Śląsku.

– Ten mecz był całkowicie pod naszą kontrolą. Straciliśmy przypadkową bramkę, ale nic się nie dzieje. W rewanżu to odrobimy – poszedł va banque na konferencji pomeczowej, na stadionie Górnika Zabrze.

Jeden z decydentów PZPN-u chciał zwalniać Michniewicza jeszcze przed rewanżem

Pewnie wyszedłby na wariata, gdyby Diogo Jota i Joao Felix piłkarsko rozstrzelali naszych młodzieżowców, ale pewni swego po wyprawie do Polski dali się zaskoczyć wybrańcom Michniewicza, dla których bramki zdobywali: Krystian Bielik, Dawid Kownacki i Sebastian Szymański.

Co ciekawe, tego samego dnia 20 listopada, w Portugalii gościła delegacja PZPN-u, towarzysząca pierwszej reprezentacji. Wybrańcy Jerzego Brzęczka poradzili sobie bez Rober … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPod żadnym pozorem nie wchodźcie tam do wody. Pojawiły się nowe czarne punkty
Następny artykułPowstanie kolejna atrakcja turystyczna w Wiśle. Skansen przy wodospadzie