A A+ A++

W siłach zbrojnych Białorusi rozpoczęły się zajęcia z gotowości bojowej, przewidziano szkolenia dotyczące “organizowanego prowadzenia działań dotyczących przechodzenia z czasu pokoju na czas wojny” – podało ministerstwo obrony w Mińsku.

Państwowa agencja BiełTA poinformowała, że zajęcia rozpoczęły się po kolejnym poborze do służby i przyswojeniu przez poborowych podstawowego przygotowania wojskowego. Zajęcia z gotowości bojowej “są ogółem nastawione” na przeprowadzanie szkoleń “ze wszystkimi kategoriami żołnierzy, oddziałami, jednostkami i zgrupowaniami” w zakresie “zorganizowanego prowadzenia działań dotyczących przechodzenia z czasu pokoju na czas wojny” – podaje BiełTA.

Informacje te zbiegają się z ocenami Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy o utrzymującym się zagrożeniu w trwającej wojnie, rozpoczętej przez Rosję, z kierunku białoruskiego. Na obszarze północnej Ukrainy w regionach graniczących z Białorusią utrzymuje się groźba ataków rakietowych i powietrznych z terytorium Białorusi – ocenił sztab w raporcie.

Według ukraińskiego Sztabu Generalnego liczebność armii Białorusi zwiększy się do 80 tys. osób. Będzie to następstwem utworzenia na południu Białorusi nowego dowództwa operacyjnego, co Mińsk zapowiedział pod koniec maja. Oznaczałoby to, że armia Białorusi zwiększy się niemal dwukrotnie, z obecnych 45 tys. żołnierzy. W rezerwie – według danych rankingu Global Firepower – znajduje się 300 tys. osób.

6 czerwca ukraiński Sztab Generalny ostrzegał, że na Białorusi przy granicy z Ukrainą wciąż stacjonuje część rosyjskich pododdziałów, posiadających na uzbrojeniu kompleksy rakietowe Iskander-M, wyrzutnie Pancyr-S1, systemy obrony powietrznej S-400 i samoloty bojowe. 10 maja szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi gen. Wiktar Hulewicz poinformował o wzmocnieniu wojsk m.in. na kierunku południowym, a więc przy granicy z Ukrainą. Rozmieszczono tam siły operacji specjalnych.

Ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow oceniał niedawno na łamach portalu NV.UA, że Białoruś mogłaby wystawić około 20-25 tys. żołnierzy, którzy dołączyliby do inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Zdajemy sobie sprawę, nie wykluczamy takiej możliwości, że Putin może przydusić Łukaszenkę i ten wyda rozkaz ofensywy armii białoruskiej na Ukrainę – pisał Żdanow. Zastrzegł przy tym, że zarówno społeczeństwo, jak i armia na Białorusi nie chce udziału w wojnie przeciw Ukrainie.

Od początku inwazji rosyjskiej powraca pytanie o możliwość bezpośredniego włączenia się wojsk Białorusi do działań zbrojnych przeciwko Ukrainie. Ukraiński wywiad wojskowy informował, że walka taka jest w armii Białorusi niepopularna. Są natomiast przypadki dobrowolnego podpisywania przez żołnierzy białoruskich kontraktów z rosyjskimi firmami najemniczymi – głównie z powodów finansowych.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMuzeum Tatrzańskie w Zakopanem organizatorem pierwszej międzynarodowej konferencji “Mountain Panorama”
Następny artykułAtak terrorystyczny w hotelu. Pokaz (FOTO)