Tym, którym chudną portfele, trzeba współczuć najbardziej, bo dylemat mają ogromny: czekać ze stratami na powrót wzrostów, czy uciekać od stratnych instrumentów i przeczekać tam, gdzie bezpiecznie, na przykład na lokatach bankowych, czy w obligacjach skarbowych (trzymanych do wykupu). W pierwszym scenariuszu ryzykują dalsze spadki. W drugim – ryzykują, że przegapią odbicie. Szczęśliwi ci, którzy strat nie mają, a za to mają wolną gotówkę. Niestety na próżno dzisiaj szukać bezpiecznych przystani, które pozwoliłyby wygrać z 14-proc. inflacją. Przyjmując jednak, że lepiej dostać rocznie 5-6 proc. niż nie dostać nic, wybór jest już naprawdę szeroki – wśród lokat bankowych (nawet w największych bankach!) i obligacji skarbowych.
Nie łap spadającego noża
Czy dzisiaj warto trwać ze stratą na rynku akcji? Albo czy warto być śmiałkiem, „łapiąc spadający nóż” i wręcz wykorzystać dzisiejsze dołki do zakupu akcji (bezpośrednio na giełdzie lub poprzez fundusze)? Eksperci, z którymi rozmawiamy, najczęściej jeszcze zalecają ostrożność. Przekonują: skupmy się na razie na ochronie kapitału, na wejście w ryzykowne aktywa przyjdzie jeszcze czas.
– W roku 2022 zalecamy ostrożne podejście do inwestowania. Trwa bessa na rynk … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS