Alonso ruszał do rywalizacji na ulicach Monte Carlo z siódmego pola i taką też pozycję zajmował po restarcie. Czerwoną flagę wywołał duży wypadek Micka Schumachera.
Dwukrotny mistrz świata podczas drugiej wizyty u mechaników zabrał pośrednią mieszankę slicków. Te miały wytrzymać ponad trzydzieści okrążeń. Początkowo tempo Hiszpana było bardzo słabe i znajdujący się przed nim Lando Norris zyskiwał w krótkim czasie kolejne sekundy. Bezpośrednio za Alonso jechał Hamilton, coraz bardziej sfrustrowany i tempem rywala, i niemożnością jego wyprzedzenia.
Zespół Alpine przyznał, że A522 spisywał się bez zarzutu, a Alonso ujawnił, że wyliczenia dotyczące opon sprawiły, iż musiał je on oszczędzać w pierwszej fazie długiego stintu. 40-latek podkręcił tempo dopiero kwadrans przed końcem rywalizacji i wykręcił najszybsze okrążenie w wyścigu.
– Sądzę, że żywotność opon nie pozwoliłaby ukończyć wyścigu, ponieważ zostały 33 okrążenia – powiedział Alonso. – To trochę jak sprint. Mogliśmy ponownie założyć twarde lub postawić na pośrednie. Wzięliśmy pośrednie, ale szacunkowa trwałość była poniżej 33 okrążeń.
– Nie wiedzieliśmy więc czy ukończymy wyścig. Przez piętnaście okrążeń zarządzałem oponami, a przez kolejne piętnaście cisnąłem, kiedy powiedzieli mi, że Esteban [Ocon] ma karę.
Na wieść o frustracji Hamiltona, Alonso odparł tylko: – Nie mój problem.
Siódme miejsce w Grand Prix Monako to dla Hiszpana z Alpine najlepszy tegoroczny wynik.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS