A A+ A++

Władze Odessy: szczególnie nieodpowiedzialne jest przyprowadzanie nad morze dzieci.

Mimo zakazu ludzie przychodzą na plaże w obwodzie odeskim na południu Ukrainy; to skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne – zaalarmował rzecznik lokalnych władz Serhij Bratczuk. Na zaminowane plaże przychodzą nawet rodzice z dziećmi – dodał.

Mieszkańcy Odessy i obwodu lekceważą zakazy, narażając się na niebezpieczeństwo; takie zachowanie stało się masowe – ubolewał rzecznik władz obwodowych, cytowany w niedzielę przez portal NV.ua.

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Kramatorsk bez prądu. Zerwano linię wysokiego napięcia

Bratczuk przypomniał mieszkańcom i gościom regionu, że całe wybrzeże jest zaminowane. Podczas sztormu morze wyrzuca też czasami na plaże rosyjskie miny przeciwokrętowe.

Władze próbują w maksymalny sposób ratować ludzi

Jednak – jak dodał – zagrożenie nie powstrzymuje wielbicieli plażowania. Ocenił, że szczególnie nieodpowiedzialne jest przyprowadzanie nad morze dzieci.

Zaznaczył, że władze “próbują w maksymalny sposób ratować ludzi”. – Bardzo bym nie chciał – proszę mi wybaczyć – żeby ręce, nogi i głowy mieszkańców Odessy albo innych chętnych do opalania na zaminowanym terytorium latały potem nad Morzem Czarnym – powiedział.

ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Wojsko: przeciwnik ostrzelał obwód sumski z terytorium Rosji

Portal podkreśla, że plaże w obwodzie odeskim pozostają niebezpieczną strefą, w której obowiązuje kategoryczny zakaz przebywania. Na wybrzeżu zastosowano specjalne środki bezpieczeństwa w obawie przed możliwym rosyjskim desantem.

aml/PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTomasz Tajak: Teatr fascynował mnie zawsze
Następny artykuł“Połączeni haftem”. Puckie akcenty zostaną w Cieszynie na dłużej