A A+ A++

Pani Ania w DPS przy ul. Narutowicza w Łodzi mieszka od 15 lat. – To nieprawda, że dom pomocy to złe miejsce. Ja się przyzwyczaiłam do tego miejsca i do tych ludzi. To jest mój dom. I właśnie go tracę. 

DPS groźny dla mieszkańców?

Stoimy przed dużym gmachem przy ul. Narutowicza. Mieszka tu 75 pensjonariuszy. Już niedługo. W oknach na pierwszym i drugim piętrze wiszą transparenty:  “Stop likwidacji domu” “Sprzeciw likwidacji DPS-u”. O co tu chodzi – pytamy w łódzkim magistracie. I otrzymujemy informację, że wszystko przez stan techniczny budynku. Bo obiekt, jak się okazuje, nie należy do miasta. – Mimo że miasto płaci ponad 250 tys. zł rocznie za najem pomieszczeń, właściciel nie remontuje budynku, czym stwarza zagrożenie dla jego mieszkańców seniorów – słyszymy w biurze prasowym Urzędu Miasta Łodzi. – Dlatego miasto zdecydowało się przenieść wszystkich pensjonariuszy do innych, bezpiecznych miejskich domów pomocy społecznej. Mieszkańcy mają nawet swoje preferowane nowe placówki, do których chcieliby trafić. Odbywały się w tej sprawie spotkania i rozmowy z pensjonariuszami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad „setka” i po prawku
Następny artykułGdzie na Dzień Dziecka?