„Co ciekawe, zostały one wypłacone urzędnikom jeszcze w 2021 roku, czyli zanim flagowy projekt Prawa i Sprawiedliwości wszedł w życie” – czytamy. „Nie dość, że program nie był wówczas skończony, to ostatecznie okazał się zlepkiem niedopracowanych przepisów, z którego czytaniem i wprowadzaniem w życie mieli kłopoty nawet księgowi”.
146 nagród wypłacono 122 pracownikom, z czego wynika, że część z nich otrzymała je dwa razy. Łączna kwota bonusów przekroczyła 1,43 mln zł brutto. Urzędnicy otrzymali nagrody w lipcu 2021 r. (kiedy projekt przepisów został opublikowany na stronach rządowych) oraz w grudniu tego samego roku, na ostatniej prostej przed wejściem Polskiego Ładu w życie.
„Gazeta Wyborcza” zapytała Ministerstwo Finansów, za co konkretnie przyznane zostały nagrody?
„Indywidualne, zróżnicowane uzasadnienia przyznania poszczególnych nagród nie zostały sporządzone” – tłumaczy się rząd. „Uzasadnieniem przyznania nagród były szczególne zaangażowanie i ciężka praca nad przygotowaniem podatkowej części Polskiego Ładu, osobisty wkład w ten projekt, a także otwartość i gotowość do wytężonej pracy”.
Odpowiedź z Ministerstwa Finansów dla „Gazety Wyborczej” ws. nagród, przyznanych za Polski Ład
Fot.: Gazeta Wyborcza
Odpowiedź z Ministerstwa Finansów dla „Gazety Wyborczej” ws. nagród, przyznanych za Polski Ład, cz. 2
Fot.: Gazeta Wyborcza
Nawet po 30 tys. zł premii
Z ustaleń dziennika wynika, że nagrody nie otrzymali szeregowi członkowie resortu, ale najlepiej zarabiający: dyrektorzy, zastępcy dyrektorów, naczelnicy wydziałów, radcy, radcy ministra, główni specjaliści ds. legislacji, główni specjaliści, specjaliści i eksperci. Na nagrodę załapali się też administrator i starszy administrator.
Średnio wychodzi po 11,7 tys. zł na osobę brutto.
„Jednak warto podkreślić, że rozpiętość kwot była szeroka” – zaznacza dziennik. Niektórzy pracownicy mogli liczyć zaledwie na 1 tys. zł, ale przyznano też ponad 30 bonusów w wysokości co najmniej 15 tys. zł. Rekordzista – jeden z dyrektorów – otrzymał 30,8 tys. zł. Kilku innych nagrodzono kwotami przekraczającymi 25 tys. zł.
„Gazeta Wyborcza” zaznacza, że finalne kwoty, jakie wpłynęły na konta osób najbardziej zasłużonych na rzecz Polskiego Ładu, mogą okazać się jeszcze wyższe. W dokumencie, do którego dotarła, nie pojawiły się bowiem żadne bonusy za Polski Ład wypłacone w 2022 r.
Jak Polski Ład zatopił ministra finansów
Przypomnijmy: choć rządowa propaganda jesienią przekonywała, że na Polskim Ładzie skorzysta 17 mln osób, to już w pierwszych dniach styczniach okazało się, że na zmianach tracą ci, którzy mieli zyskać: nauczyciele i służby mundurowe. To oni jako pierwsi otrzymali płatne z góry wynagrodzenia w nowym systemie i okazało się, że zamiast wyższych przelewów, są niższe nawet o 300-400 zł.
Rząd najpierw zaprzeczał, by były jakiekolwiek problemy z Polskim Ładem, potem szybko przekonywał, że nauczyciele i mundurowi dostaną wyrównania, następnie wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiedział rozporządzenie, które umożliwi takie liczenie podatków, by podatnicy nie tracili w ciągu roku. Potem rząd przyznał jednak rację fachowcom, że trzeba to wprowadzić w formie ustawy.
Czytaj też: Euro drożeje, inflacja rośnie. Co robić z pieniędzmi? „Jest tylko jedna odpowiedź”
W pewnym momencie premier Morawiecki zapowiedział nawet wdrożenie dwóch równoległych systemów podatkowych – na koniec roku mieliśmy mieć możliwość wyboru, czy chcemy się rozliczać według Polskiego Ładu, czy według starych zasad, jeśli okażą się dla nas korzystniejsze.
Walka ze skutkami Polskiego Ładu zakończyła się dymisją wiceministra Sarnowskiego, a potem także i ministra finansów (choć on sam przekonywał w wywiadach, że to nie był jego pomysł, tylko wytyczne od premiera i z Nowogrodzkiej). Kierownictwo resortu objął premier, a na Świętokrzyską wysłano Artura Sobonia, który miał naprawiać Polski Ład. Ostatecznie go zlikwidował.
Demontaż Polskiego Ładu
Miesiąc temu premier Mateusz Morawicki zapowiedział likwidację kluczowych przepisów Polskiego Ładu, tłumacząc to wojną w Ukrainie. To m.in. likwidacja „słusznie krytykowanej”, jak sam przyznał Morawiecki, ulgi dla klasy średniej; uproszczenie rozliczania kwoty wolnej dla tych, którzy pracują na kilku etatach; czy zmiana sposobu rozliczania składki zdrowotnej przez przedsiębiorców i samozatrudnionych.
Z Polskiego Ładu zostaje zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego do 120 tys. zł. Zostaje też wprowadzony przez Polski Ład nowy system płacenia składki zdrowotnej: w starym systemie można było ją odliczyć w znacznej części (7,75 pkt proc. z 9 proc.) od podatku.
Czytaj też: Polski Ład upadł? Tak, ale ten bubel da nam jeszcze popalić
Morawiecki zapowiada, że zmiany wejdą w życie już od 1 lipca, jeśli wcześniej przegłosuje je Sejm. „Poczęty w maju, narodzony w bólach w styczniu, Polski Ład w lipcu zakończy krótki, ale burzliwy żywot. Rewolucja podatkowa PiS okazała się wpadką, o której trzeba szybko zapomnieć” – pisał na łamach „Newsweeka” Dariusz Ćwiklak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS