A A+ A++

„Rozważamy podwyżkę minimalnego wynagrodzenia od początku 2023 r. do 3350 zł, a od lipca do 3500 zł” – mówiła Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. Pisze o tym piątkowa „Rzeczpospolita”.

fot. PAP

Jak podaje dziennik, ostateczna propozycja rządu w sprawie wzrostu minimalnego wynagrodzenia w 2023 r. będzie znana najpóźniej 15 czerwca. A będzie to podwyżka niezwykła, bo podwójna – podkreśla gazeta. Ze względu na wysoką inflację przepisy przewidują, że poza tradycyjnym ustawowym podniesieniem tego wynagrodzenia od stycznia, w lipcu powinna nastąpić także druga podwyżka. To pierwsza taka operacja w historii przepisów o minimalnym wynagrodzeniu. Zgodne z obowiązującymi przepisami ta podwyżka w przyszłym roku powinna wynieść co najmniej 406 zł (związkowcy wskazują na co najmniej 411 zł).

Ustawa nie mówi jednak, na jakich zasadach powinna odbywać się druga, lipcowa podwyżka. Pojawiły się więc pomysły, by ustawową podwyżkę podzielić na dwie części, styczniową i lipcową, albo też ustawowe minimum potraktować jako podwyżkę styczniową, a w lipcu przeprowadzić dodatkową. Jak wynika ze słów Marleny Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, jakie padły na czwartkowym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego, rząd planuje podwyżkę z obecnych 3010 zł do 3350 zł od stycznia i 3500 zł od lipca. Łącznie będzie to więc o 490 zł więcej niż obecnie.

Jak wylicza gazeta, od stycznia minimalne wynagrodzenie wzrośnie tylko o 340 zł, czyli poniżej tego, co 1,6 mln pracownikom z minimalnym wynagrodzeniem gwarantuje ustawa. Od połowy przyszłego roku dostaną jednak więcej. „Rzeczpospolita” zauważa, że taka propozycja nie zadowoli ani związków zawodowych, ani pracodawców. Związkowcy we wspólnym stanowisku z 13 maja zaproponowali bowiem 490 zł podwyżki od stycznia i kolejne 250 zł od lipca.

Pracodawcy RP chcą, aby minimalne wynagrodzenie, waloryzację emerytur i rent oraz podwyżkę wynagrodzeń w sferze budżetowej przeprowadzić na tej samej zasadzie i podnieść o wskaźnik prognozowanej na przyszły rok inflacji w wysokości 7,8 proc. Oznaczałoby to podwyżkę minimalnej pensji tylko o 241,80 zł, czyli poniżej połowy tego, co gwarantuje ustawa. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie rząd.

Źródło: PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRządowa pomoc dla kredytobiorców. Zamienniki WIBOR – czym jest wskaźnik WIRD?
Następny artykułModa spod znaku premium – co przygotowali na ten sezon słynni projektanci?