Mimo optymistycznych wypowiedzi polityków marionetkowych republik i rosyjskiego MON, nie rosyjska armia nie poczyniła większych postępów. W dodatku opublikowane filmy sugerują, że Rosjanom powoli zaczyna brakować narzędzi do walki.
Na rosyjskich kanałach pojawiło się nagranie pokazujące lądowy system przeciwokrętowy Bał, wykorzystywany do atakowania celów lądowych na południu Ukrainy. Poddźwiekowy pocisk z napędem turboodrzutowym 3M24U ma zasięg do 260 km i jest przeznaczony do niszczenia jednostek morskich przeciwnika. Przy użyciu podobnego systemu Ukraińcy zatopili krążownik Moskwa. Użycie Bała może sugerować, że Rosjanom powoli zaczyna brakować pocisków rakietowych klasy ziemia-ziemia. Posłanie w powietrze przeciwko celom na ziemi pocisku 3M24U daje niewielkie korzyści militarne, a pod względem koszt–efekt jest to marnotrawienie środków.
Przyczyną mogą być sankcje, które spowodowały przestój w fabrykach zbrojeniowych. W Uljanowsku wstrzymano produkcję pocisków przeciwlotniczych, a pracownikom dano do wyboru albo bezpłatny urlop, albo służbę w dywizjonach artylerii rakietowej. Rosjanom przede wszystkim brakuje elektroniki i urządzeń optycznych, które importowali z Niemiec i Francji.
Braki amunicji mogą być także przyczyną zmniejszenia intensywności działań. W ciągu ostatniego tygodnia Rosjanie przeprowadzili kilka mniejszych i większych przygotowań artyleryjskich, a do tego codziennie ostrzeliwują ukraińskie miasta.
Ofensywa w Donbasie. Północny odcinek
Z ukraińskich mediów społecznościowych dochodzą informacje, że saperzy rozpoczęli wysadzanie niektórych mostów, aby spowolnić rosyjskie natarcie. Dotyczy to terenów wokół Siewierodoniecka, gdzie trwają zacięte walki.
W środę wieczorem agresorzy weszli do Rubiżnego i Kreminny, jednak zostali wyparci poza rogatki. Istnieją obawy, że teraz uderzą na Popasną, której bronią żołnierze 24. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej. Jeśli nie uda im się obronić tej pozycji, odcięty może zostać Siewierodonieck, a niezbyt sprzyjający układ dróg znacznie utrudnia przeniesienie obrony na kolejną rubież. Pozycja w Popasnej jest na tyle istotna, że po jej utracie Ukraińcy będą musieli zwinąć także skrzydła, co będzie oznaczało oddanie znacznego terenu Rosjanom i wycofanie się pod Kramatorsk.
W środę wieczorem Rosjanie zdobyli wieś Dibrowa, leżącą 2 km od centrum Izjum. Potwierdziły się nasze wczorajsze przypuszczenia, że Ukraińcom udało się odbić Suligówkę i Dowheńkę, wsie leżące około 10 km na południe od miasta. Mimo kilkukrotnych prób, Rosjanom nie udało się ponownie wejść do miejscowości.
Na pozostałych kierunkach trwa względny spokój i główną rolę odgrywa artyleria lufowa. Rosjanie szykują drugi rzut. W Donbasie pojawiła się przerzucona z Federacji Rosyjskiej 90. Gwardyjska Dywizja Pancerna i 232. Brygada Artylerii Rakietowej. Obie jednostki pochodzą ze składu 41. Armii Ogólnowojskowej z Nowosibirska w Centralnym Okręgu Wojskowym.
Ofensywa w Donbasie. Południowy odcinek
Cały czas trwają naloty i ostrzał artyleryjski Mariupola. W mieście walki toczą się w pobliżu zakładów Azowstal i portu morskiego. Może to oznaczać, że Ukraińcy całkowicie nie wycofali się z portowej części miasta.
W kierunku Zaporoża Rosjanie wznowili natarcie przy wsparciu ognia artyleryjskiego. Trwają walki pod wsią Temirowka i Aleksandrowka. W obu przypadkach Rosjanom nie udało się przerwać linii obronnych. Na tym odcinku najintensywniejsze działania prowadzą artylerzyści.
W obwodzie chersońskim Rosjanie rozpoczęli organizację lokalnych milicji poprzez przymusową mobilizację ludności. Przy okazji zablokowali wszelkie korytarze humanitarne.
Czytaj więcej: „Rosja musiała zmienić swoje cele, ale nie odpuści Ukrainy. Decydująca bitwa nastąpi wkrótce”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS