Kreml wyznaczył swoim generałom dwa przypuszczalne terminy zakończenia wojny na Ukrainie. Ten pierwszym wydaje się że ważniejszy, to 9 maja i wiąże się z defiladą na Placu Czerwonym w Moskwie z okazji rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (tak Rosjanie nazywają II wojnę światową). Do tego czasu Putin chce uzyskać coś, co będzie mógł przedstawić jako zwycięstwo albo przynajmniej sygnał, że sprawy idą w dobrym kierunku.
24 kwietnia przypada prawosławna Wielkanoc i mile widziany byłby prezent wielkanocny, który rosyjska generalicja mogłaby pochwalić przed głównodowodzącym.
Po kilku tygodniach oczekiwania i walk pozycyjnych na froncie południowo-wschodnim od Charkowa do Mikołajowa we wtorek nad ranem 19 kwietnia ruszyła rosyjska ofensywa (rozpoznanie bojem na kilku kierunkach prowadzono już 18 kwietnia), której celem jest – zgodnie z zapowiedziami Rosjan – zajęcie obwodów ługańskiego i donieckiego, pozostającego jeszcze w rękach sił ukraińskich. Dochodzi do tego ostateczne zdobycie Mariupola, a w zasadzie zakładów Azovstal, w których jeszcze uporczywie broni się pułk Azov oraz resztki brygady piechoty morskiej, które przebiły się tam z innych rejonów miasta opanowanych przez już Rosjan. Kontrola nad Mariupolem ma kluczowe znaczenie, bowiem linia kolejowa i droga przebiegająca przez miasto łączy Rostów nad Donem z Krymem i Chersoniem i trasą można przerzucać zaopatrzenie. A umocniwszy się na tych terenach ogłosić kolejne referenda i utworzyć np. tzw Chersońską Republikę Ludową (na wzór ługańskiej i donieckiej).
W całym Donbasie Rosjanie zgromadzili dosyć poważne siły – około 70 batalionowych grup taktycznych (łącznie 40-50 tys. żołnierzy), zarówno rosyjskich, jak też tych zmobilizowanych na terenie separatystycznych republik (DNR i ŁNR – tam zorganizowano powszechną mobilizację, a ludzi do wojska zabierana z ulicy, czy też zakładów pracy).
Na wschód Ukrainy przerzucono też wojska rosyjskie z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego, po tym jak nie udało się szybkie zajęcie ukraińskiej stolicy czy też innych miast i skierowane tam jednostki zaczęły ponosić ciężkie straty.
Rosyjskie natarcie wychodzi z opanowanego wcześniej przez Rosjan Iziumu. Zgromadzono tam poważne siły, ok. 20 batalionowych grup taktycznych. Ataki są poprzedzane uderzeniami artyleryjskimi i rakietowymi oraz większą niż zwykle aktywnością rosyjskiego lotnictwa. W tym regionie Rosjanie mają panowanie w powietrzu, które pozwala im odrzucać ukraińskie kontrataki nalotami.
Głównym celem natarcia wyprowadzonego z Izium wydaje się być zdobycie Słowiańska i Kramatorska oraz wzięcie w kleszcze wojsk ukraińskich do tej pory skutecznie się broniących na granicy z DNR i ŁNR. Przez osiem lat strona ukraińska budowała tam linię obrony, której do tej pory najeźdźcom nie udało się przełamać.
Lokalnie na wschód od Izium siły rosyjskie opanowały Kreminne i połączyły się z oddziałami nacierającymi od miejscowości Termy w okolicach miasteczka Łyman. Jeżeli je opanują, to zapewne uderzą na Słowiańsk również od północy i wschodu.
Pozostałe kierunki rosyjskiego natarcia (Hulajpole) na kierunku zaporoskim mają charakter pomocniczy, wiążący siły ukraińskie. Podobnie jest w okolicach Doniecka, gdzie ufortyfikowana obrona ukraińska trzyma się w miarę mocno, a nawet lokalnie kontratakuje.
🇺🇦 has been
able to hold on to Avdiyivka despite multiple 🇷🇺 attacks over the past
24 hours, primarily from its North-East
🇺🇦 counter-attack
led to fully recapturing Mar’inka (W Donetsk city). Partially
occupied until today.
🇺🇦 repelled an attack on Oleksandrivka
(W Kherson) pic.twitter.com/O0YZZ5perJ—
Ukraine War Map (@War_Mapper) April
20, 2022
Trochę większe siły wojsko ukraińskie zgromadziło na wschód od Charkowa (trzy brygady ściągnięte spod Kijowa) i stamtąd próbuje kontratakować w kierunku na północ od Izium (walki toczą się pod Bazyliwką). Cel wydaje się jasny, chodzi o przecięcie szlaków komunikacyjnych wojsk rosyjskich zgromadzonych w okolicach Izium, ewentualnie zagrożenie Kupiańskowi, gdzie znajdują się magazyny i zaplecze wojsk operujących spod Izium.
Na chwilę obecną rezultat walk nie jest znany. Wydaje się, że wojsko ukraińskie ma wystarczająca liczbę żołnierzy do odparcia ataku. Problemem jest brak ciężkiego sprzętu i przewaga Rosjan w powietrzu.
Walki o Donbas mają inny, bardziej klasyczny charakter niż boje o Kijów. Mamy do czynienia nie z nieprzygotowanym rajdem pancernym głównymi drogami, ale z mozolnym zdobywaniem terenu, który następnie jest oczyszczany.
(ms)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS