A A+ A++

“To było piękne, ale i trudne doświadczenie. Nagle okazało się, że gramy bardzo dużo koncertów. Dla mnie jako osoby, która miała raczej problemy ze sceną, granie trzech koncertów w tygodniu było sporym psychicznym obciążeniem. Z drugiej strony był to poligon, na którym okazało się, że jestem w stanie to robić, co więcej, robić to nawet na sensownym poziomie. W dość krótkim czasie dowiedziałem się, czego chcę i że wcale nie potrzebuję tego aż tak dużo. Fajnie, że usłyszało o mnie tak wielu ludzi – w końcu miałem jakąś bazę słuchaczy, z których sito kolejnych albumów pozostawiło najwytrwalszych” – wspominał swoją pierwszą solową płytę Bisz w “Wyborczej”. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFirst NATO country provides tanks, artillery to Ukraine as U.S. Senate votes to resurrect World War II-era assistance program
Następny artykuł“Przysięga Ireny”. W Lublinie ruszyły zdjęcia do międzynarodowej produkcji