A A+ A++

Prezes Rady Ministrów nie oszczędzał Nowaka. O jego dymisji poinformował pod sam koniec konferencji prasowej dotyczącej zmian w systemie podatkowym. – Podjąłem decyzję o zdymisjonowaniu ministra rozwoju i technologii Piotra Nowaka – w czwartek, 24 marca oświadczył Mateusz Morawiecki. – Wyczerpała się uzgodniona formuła współpracy – zakomunikował premier.

Dymisja Piotra Nowaka

Co spowodowało taką decyzję? Najgłośniej słychać, że chodzi o wypowiedź Nowaka, która padła dwa dni przed ogłoszeniem decyzji szefa rządu. Minister rozwoju i technologii zapowiedział wówczas, że “lada chwila” Komisja Europejska pozwoli na uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy, a co za tym idzie odblokowane zostaną środki z unijnego Funduszu Odbudowy.

Jak się później okazało, te słowa zostały wypowiedziane przedwcześnie, bo żadnej zgody nie ma, a ciężkie negocjacje trwają. – Chciałbym być takim optymistą, jak minister rozwoju Piotr Nowak, ale jest jeszcze trochę rzeczy do dopięcia w sprawie KPO – tłumaczył później Piotr Müller, rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego.

Czytaj więcej: Po własnej dymisji Piotr Nowak nie przerywa pracy i podpisuje dokumenty

Co więcej, w kuluarach KPRM słychać, że nawet jeśli unijne pieniądze miałyby w końcu popłynąć do Polski, to taką informację powinien ogłosić sam premier. Według rozmówców Interii z Ministerstwa Rozwoju i Technologii to jednak żaden przypadek, że Piotr Nowak, postrzegany jako jeden z faworytów wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, wyszedł przed szereg.   

Zdaniem naszych informatorów to jeden z najważniejszych polityków PiS, któremu trudno ostatnio dogadać się z premierem, zaproponował takie rozwiązanie. – Prawdą jest, że to Jacek Sasin wysunął Nowaka do mediów. A ten nie miał żadnego politycznego instynktu i się zgodził. Dzisiaj ludzie Sasina odcinają się od ministra technologii – twierdzi jeden z polityków PiS, który współpracuje bezpośrednio z Nowakiem. – Jest takie powiedzenie: kiedy lew jest martwy, to nawet szczenięta go obgryzają. Tak Jacek Sasin traktuje dzisiaj Piotra Nowaka – usłyszeliśmy.

Z informacji Interii wynika, że minister rozwoju stara się normalnie pracować. Chce podejmować różne decyzje. Jeszcze w tym tygodniu próbował podsuwać część dokumentów do podpisu swojemu zastępcy. Bezskutecznie. Dyrektorzy są zdziwieni zachowaniem ministra i nie do końca wiedzą, co powinni robić. Bo przecież premier podziękował Nowakowi za współpracę. 

– Można powiedzieć, że fabryka stoi. Chociaż jeszcze we wtorek odbyła się błyskawiczna narada kierownictwa. Trwała siedem minut – zdradza źródło Interii w resorcie rozwoju. – To bardzo dziwne, że Nowak sam podpisuje obecnie dokumenty. Nie wiadomo tylko czy one mają jakąkolwiek moc prawną – słyszymy.

ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: podjąłem decyzję o dymisji ministra Piotra Nowaka

O szczegóły dotyczące przyjmowania dymisji i pracy odchodzącego ministra zapytaliśmy byłego ministra finansów, Tadeusza Kościńskiego. Polityk podał się do dymisji w poniedziałek, 7 lutego. Jak usłyszeliśmy, premier przekazał odpowiedni wniosek do prezydenta dwa dni później. Andrzej Duda podpisał go w czwartek, 10 lutego.

– Już w dniu, kiedy Mateusz Morawiecki wysłał dokumenty do prezydenta, nie chciałem niczego podpisywać, żeby nie mieć problemów prawnych. Wcześniej nie było żadnych kłopotów – tłumaczy Interii Kościński.

Najwyraźniej Piotr Nowak nie przejmuje się ewentualnymi kłopotami, o których powiedział nam były minister finansów. Jak ustaliliśmy, m.in. przydziela zadania swoim zastępcom.

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów panuje przekonanie, że dymisja szefa resortu rozwoju to tylko formalność. Takie sygnały wysyła też Pałac Prezydencki. – Prezydent codziennie się z kimś spotyka, jest ostatnio bardzo zajęty. Po wizycie Joe Bidena miał jedynie wolną niedzielę. W poniedziałek, przy okazji Rady Bezpieczeństwa Narodowego, nie chciał podpisywać dymisji – usłyszeliśmy od jednego z bliskich współpracowników Mateusza Morawieckiego.

Jak jednak się dowiedzieliśmy, w środę prezydent “przez chwilę” był w Warszawie. Chociaż dzisiaj jest w Rzymie na audiencji u papieża Franciszka, teoretycznie mógłby znaleźć czas, żeby podpisać odpowiednie dokumenty. – Być może Andrzej Duda chce pokazać, że to on będzie decydował, co i jak. Nie ma tu jednak jakichś zgrzytów – deklaruje jeden z polityków należących do obozu premiera.

“Dymisja nie została podpisana”

Szef gabinetu prezydenta RP potwierdza informacje, które zdobyliśmy w KPRM. Co ciekawe, nie wskazał jednak, kiedy dokładnie dojdzie do dymisji Piotra Nowaka. – Tyle się dzieje w sprawach międzynarodowych, w sprawach bezpieczeństwa, że chwilowo pan prezydent był zaabsorbowany innymi rzeczami – powiedział nam Paweł Szrot. – Dokumenty z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów dotyczące odwołania Piotra Nowaka wpłynęły, ale dymisja nie została podpisana. Pan prezydent dokona tego w stosownym momencie – zadeklarował.

ZOBACZ: Krajowy Plan Odbudowy. Minister Piotr Nowak: jest polityczna zgoda w KE na uruchomienie KPO

Nieoficjalnie słychać, że do dymisji ministra rozwoju ma dojść w przyszłym tygodniu. Pałac Prezydencki jest jednak zainteresowany tym, kto ma zastąpić Piotra Nowaka. – Była dyskusja, że na razie nie ma następcy – mówi jeden z naszych informatorów. W obozie PiS nie słychać jednak, by Andrzej Duda miał wskazywać kogoś na miejsce szefa resortu rozwoju.

Art. 161 Konstytucji stanowi, że “Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, dokonuje zmian w składzie Rady Ministrów”. Przepis nie precyzuje jednak, do kiedy Andrzej Duda musi podjąć swoją decyzję.

nb/zdr/Interia Wydarzenia

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCiechanów wydał już pół miliona na pomoc Ukraińcom
Następny artykułNie ma chętnych do budowy niecek kąpielowych na skarpie. Do przetargu nie złożono żadnej oferty