Nagle najsilniejsi są politycy, których PiS dawno spisało na straty

Wojna w Ukrainie nie pozostaje bez wpływu na polską politykę. W obozie władzy doszło do przetasowań i zmian układów. Teraz najsilniejsi są politycy, których PiS dawno spisało na straty.

W cieniu wojny w Ukrainie trwa wojna w naszym, polskim, obozie władzy. Koalicjanci przez parę tygodni udawali, że są zjednoczeni jak nigdy, ale to po prostu nieprawda. Najnowszym polem konfliktu jest ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Projekt prezydencki się liderowi Solidarnej Polski nie podoba, a PiS-owi projekt Zbigniewa Ziobro. Żaden z nich nie spełnia warunków Komisji Europejskiej, ale projekt Andrzeja Dudy jest przez Komisję do zaakceptowania. Ale Solidarna znowu stawia prezesa pod ścianą.

Natomiast na wojnie korzystają premier i prezydent. Mateusz Morawiecki znowu znalazł się w kręgu sympatii prezesa, a Jacek Sasin nagle stracił wpływy. Jego ludzie podobno już meldują się w Kancelarii Premiera składać hołd lenny nowemu liderowi. Ale najbardziej buduje się Andrzej Duda. Po ponad roku od wyborów prezydent w końcu ma okazję zaistnieć.

– W Pałacu Prezydenckim usłyszałem taką anegdotę – opowiada Andrzej Gajcy z Onetu, gość podcastu Spod Stolika. – Pytam, co słychać w Pałacu po wizycie Joego Bidena i w odpowiedzi słyszę, że cisza, cisza i nagle straszny huk. Pytam, co tak huknęło? A to spada samozadowolenie.

W otoczeniu Nowogrodzkiej słychać, że „wojna uratowała tę prezydenturę”. Nawet pojawiły się plotki, że Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki zaczynają knuć ze sobą nad utworzeniem jakiegoś nowego układu albo wewnątrz PiS. albo poza partią. Prezes Kaczyński podobno wie, że takie rozmowy się toczą i na razie się przygląda.

Podcastu Spod Stolika można słuchać teraz na Spotify i w serwisach podcastowych Google i Apple.

Zgłoś naruszenie/Błąd