A A+ A++

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Hierarcha zauważa, że w obecnym konflikcie najbardziej cierpi Ukraina, która jest bombardowana przez wojska rosyjskie, ale ten konflikt będzie miał konsekwencje również dla Bliskiego Wschodu oraz reszty świata. Na Morzu Śródziemnym już teraz stoją rosyjskie okręty, a wpływ Moskwy na cały region jest coraz większy ze względu jej skłonność do wchodzenia w sytuacje sporne, rozszerzanie swojej obecności i narzucanie własnych rozwiązań. To było widać wyraźnie w Syrii oraz w różnych krajach afrykańskich.

Abp Pizzaballa zauważa, że w sytuacji wzrostu ducha nacjonalizmu oraz ideologii suwerennościowych w Rosji, głos autorytetów religijnych w tym kraju nie okazał się proroczy. Dodaje, że religie nie były bezpośrednią przyczyną obecnego konfliktu, ale stały się po części narzędziem propagandy ideologicznej: niektóre ich interwencje lub przemilczenia były jak paliwo dolewane do ognia. Kiedy wiara pozwala się zinstrumentalizować dla celów politycznych lub, co gorsza, wojowniczych, staje się zapalnikiem wybuchowym. Rosyjska Cerkiew Prawosławna sprawiała wrażenie, że stoi po stronie Władimira Putina, a bardzo nieśmiało wzywała do zgody i pokoju.

Patriarcha Jerozolimy stwierdza, że pierwszym krokiem w rozwiązaniu obecnego konfliktu powinno być natychmiastowe zaprzestanie przemocy, a następnie stopniowa odbudowa stosunków między oboma krajami, ale uważa, że będzie to trudne do osiągnięcia w krótkim czasie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRosyjski czołg ostrzelał dom starców. Zginęło 56 osób
Następny artykułPapież dziękuje za opiekę nad ukraińskimi dziećmi