Klamka zapadła, pomogą im. I tak Tanya, Jose i maleńka Sophia zostały “ich rodziną”. Nie namyślając się długo, a w zasadzie to wcale, w piątek o godz. 20 wsiedli w samochód i ruszyli z Warszawy do Medyki. Joanna bała się puścić męża samego, podobnie jak córkę, dlatego pojechali wszyscy, całą trójką. Były obawy, że się nie pomieszczą, bo uchodźcy mieli mieć ze sobą sporo bagażu, ale Joanna była nieprzejednana: “Trudno, będziemy go wieźć na kolanach, gdziekolwiek. Jedziemy wszyscy, bo samych was nie puszczę”.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS