A A+ A++

Z jednej strony pracownicy nie chcą się testować na Covid-19, z drugiej – coraz częściej również pracodawcy naciskają, by pracownik, który źle się czuje, poszedł na pracę zdalną lub na jakiś czas został w domu, ale nie poddawał się testom. Takie sygnały w ostatnim miesiącu intensywnie trafiały do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. 

Przedsiębiorcy mieli gigantyczne problemy z brakami kadrowymi spowodowanymi piątą falą pandemii. Pracownicy masowo piszą do nas z pytaniami, czy mogą się nie testować i jak reagować, gdy szefostwo wyrazi taką prośbę, a często nawet polecenie służbowe. Oczywiście widzimy, że zachorowań jest coraz mniej i sytuacja zdaje się zmierzać w stronę regresu pandemii, ale naciski nie ustają. Niektóre firmy są bardzo poważnie nadwyrężone operacyjnie ostatnią falą pandemii i zdarzały się momenty, że nie było komu pracować mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

Jak dodaje, w wielu sektorach gospodarki sytuacja jest poważna i odczuwalna w bieżącej organizacji pracy firm. Najdotkliwiej pandemię odczuwa obecnie transport, bo kierowcy na kwarantannie lub z pozytywnym testem automatycznie wiążą się z uziemionymi transportami i poważnymi konsekwencjami finansowymi dla przedsiębiorców. 

Braki kadrowe odczuwalne są również w przemyśle, handlu czy nawet urzędach, skąd trafiło wiele sygnałów od pracownic, które ze względu na kwarantanny u dzieci bardzo często zgłaszały brak wyrozumiałości pracodawców na taką sytuację.

W ostatnim czasie stowarzyszenie odbiera wiele pytań od pracowników i pracodawców odnośnie tego, czy obecna sytuacja wymaga szerokiego testowania, jeżeli zachodzi podejrzenie, że pracownik może być chory lub po prostu gorzej się czuje. 

Mamy zwolenników i przeciwników testowania się. Nie brakuje zgłoszeń od pracowników, że rośnie ilość sugestii, by pracownicy nie testowali się, bo pozytywny test oznaczać będzie kwarantannę i utrudnienia w operacyjnej działalności firmy. Nie każdy chce przebywać dłuższy czas w domu na kwarantannie lub po prostu jego przekonania idą w taką stronę: byłem już chory, byłem szczepiony, nie będę się testować, bo wyjdzie pozytywny i będę mieć problemy w pracy. Pojawiają się wiadomości, że pracownicy zwyczajnie nie wiedzą co robić i obawiają się o swoją pracę – mówi Małgorzata Marczulewska.

Jak dodaje, czasami docierały też konkretne skargi, w których pracownicy informowali o sugestiach, by nie być nadgorliwym jeżeli chodzi o testowanie się. Skala skarg nie była tak wielka, jak w przypadku problemu szczepień czy pracy w niedzielę, ale można uznać, że zjawisko jest obecne i trudno oceniać je pozytywnie – mówi Małgorzata Marczulewska.

Ostatnie dni przynoszą wyraźny spadek liczby zakażeń koronawirusem i zapowiedź znoszenia ograniczeń. Do Stowarzyszenia wciąż regularnie docierają skargi w temacie konfliktów wywołanych np. sugestią konieczności zaszczepienia się czy ostatnio problemów z premiami rocznymi dla osób niezaszczepionych. Najwięcej skarg dociera z sektora handlu oraz coraz więcej z budżetówki i sektora publicznego. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJerzy Połomski może zapomnieć o powrocie. “Stwarzałby zagrożenie”
Następny artykułOd kwietnia płatne parkowanie pod Aqua Lublin i Strefą H2O. Pojawią się parkometry