Aleksandra Lewińska: O “lex Czarnek” mówi pan “horror”. Co w ustawie straszy najbardziej?
Rafał Schaffrath: To, że nasza konstytucyjna wolność wychowywania dzieci w swobodzie znajdowania kierunków rozwoju jest przekreślana.
Górnolotnie.
– Zobrazuję przykładami. “Lex Czarnek” ma ograniczać możliwość zapraszania do szkół organizacji pozarządowych. Gdy o tym się mówi, od razu w podtekście są Tęczowe Piątki i tematyka LGBT. A przecież to grono znacznie szersze. Do szkół są zapraszani np. ekolodzy. I wyobraźmy sobie, że ma przyjść działacz, który będzie mówił o smogu i przekonywał, żeby przestać palić gumami, butami i oponami w piecach. A wśród rodziców będzie ktoś, kto jest zadowolony ze swojego kopciucha czy po prostu nie stać go na inne ogrzewanie i nie chce, żeby w szkole ktoś mu dziecko w ten sposób “deprawował”. Zgłosi sprzeciw. I spotkania nie będzie – bo ze słów wiceministra Tomasza Rzymkowskiego wynika, że wystarczy choćby jeden głos na “nie”, by zajęcia nie mogły się odbyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS