A A+ A++

Jak podają lokalne media, pewna mieszkanka Hamilton – Adrienne Van Halem – pod koniec grudnia wybrała się na poranny spacer ze swoim psem. Gdy zobaczyła, że samochody i domy pokryte są białymi płatkami czegoś, co nie przypomina śniegu, pomyślała, że być może miejskie służby przypadkowo posypały solą nie tylko ulice, ale również auta mieszkańców.

ZOBACZ: Joe Biden “ułaskawił” indyki. Zażartował o “statusie zaszczepienia”

– Kiedy podeszłam bliżej, zdałam sobie sprawę, że to wcale nie była sól. Wszystko pokrywały białe łuski – relacjonowała Adrienne Van Halem. Dodała, że “to był ‘opad śniegu’ z soi”.

“Okazjonalny wysyp łusek soi to część życia w przemysłowym mieście”

Kanadyjka opublikowała na Reddicie i grupach lokalnych na Facebooku zdjęcie swojego samochodu, przykrytego warstwą łusek z soi. Część internautów namawiała kobietę do zgłoszenia nietypowego incydentu władzom miasta, jednak pojawiły się również głosy przemawiające za tym, że taki “okazjonalny wysyp łusek soi to część życia w przemysłowym mieście Hamilton”.

“Gdy tu dorastałem, śnieg był czarny, a samochody ciągle brudne. Mieszkając w pobliżu fabryki należy być przygotowanym na zanieczyszczenia” – napisał jeden z komentujących.

Adrienne Van Halem postanowiła skontaktować się z zakładem przetwórstwa soi, położonego niedaleko jej domu. Następnego dnia, mieszkanka otrzymała wiadomość, która potwierdziła, że sojowe łupiny wydostały się z przetwórni na skutek awarii jednej z maszyn.
Jak podają lokalne media, głos w sprawie zabrała rzeczniczka prasowa Bunge, Deb Seidel.

Firma w ramach przeprosin zaoferowała najtańszy bon do myjni 

– Podczas gdy wyładunek łusek nie stanowił zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa ani mieszkańców, ani pracowników zakładu, rozumiemy, że łuski soi były uciążliwe dla naszych sąsiadów – powiedziała rzeczniczka w rozmowie z CBC News.

Van Halem twierdzi, że w ramach odszkodowania otrzymała od firmy Bunge, której dochody w 2020 roku przekroczyły 40 miliardów dolarów, bon podarunkowy na najtańszy pakiet czyszczenia w lokalnej myjni samochodowej. 

ZOBACZ: Plastik, szkło i odpady po remoncie… Wody walczą z plagą śmieci

– Doceniam ten gest, ponieważ mój samochód jest nadal brudny – powiedziała Van Halem. Mieszkanka zaznaczyła także, że rozumie, że “tak wygląda rzeczywistość mieszkania na obszarze półprzemysłowym”

Adrienne Van Halem powiedziała, że to nie pierwszy raz, gdy z nieba zamiast typowych opadów spadły resztki przemysłowe. W 2020, gdy kobieta dopiero wprowadziła się do Hamilton, fabryka miała przypadkowo wyrzucić w powietrze cukier.

– Firma nie wydawała się zdawać sobie z tego sprawy, dopóki sąsiedzi nie zaczęli się skarżyć – dodała.

nb/bas/polsatnews.pl/The Guardian/CNBC

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Zielona Góra: Wandale zatrzymani przez policjantów na gorącym uczynku
Następny artykułGmina Zabrze definitywnie kupiła właśnie architektoniczną i zabytkową perełkę miasta