„Opozycja próbuje ze szczytu warszawskiego zrobić wehikuł krytyki rządu sprowadzając do absurdu dyskusję. Szczyt warszawski dotyczył przyszłości Europy, Unii Europejskiej. Nie były tam podejmowane kwestie polityki wschodniej” – powiedział w telewizji wPolsce.pl Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych.
W zakresie polityki wschodniej nasze stanowisko, jako Polski, jest jasne i daliśmy temu wyraz wielokrotnie w ostatnich miesiącach. Postrzegamy politykę Władimira Putina jako agresywną od wielu lat
– zaznaczył wiceszef MSZ. Polityk był gościem Rozmowy Porannej Edyty Hołdyńskiej.
O polityce wschodniej rozmawiamy przekonując nie tylko inne partie, ale i inne rządy do naszych racji. Premier odbywał rozmowy m.in. w Berlinie i Paryżu. Na tym polega też nasza rola jako dyplomacji
– tłumaczył.
Polityce bezpieczeństwa był także poświęcony szczyt NATO w Rydze. Wszyscy nasi zachodni partnerzy wiedzą, jakie jest nasze stanowisko. Myślę, że opozycja też doskonale to wie. Jeszcze niedawno straszyła, że dojdzie do wojny Polski z Rosją, byleby krytykować rząd
– mówił.
W naszym interesie jest pokazywanie coraz bardziej agresywnej Rosji w Waszyngtonie, Paryżu, czy Berlinie. Mam wrażenie, że ta argumentacja jest tam przyjmowana. Gwarancji jednak nie ma. Zawsze istnieje ryzyko dogadywania się ponad naszymi głowami. Za to Polska nie będzie odpowiadać
– wyjaśniał.
Na tym etapie powinniśmy wspólnie, nawet razem z opozycją, pracować nad tym, z jak wysokimi kosztami i zagrożeniami wiąże się polityka Rosji
– apelował.
eh
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS