Słuchałam arii Vivaldiego, sądząc, że śpiewa ją najsłynniejszy kontratenor Philippe Jaroussky. Ale nie stać byłoby go na taki impet i wyrafinowanie. To musiał być ktoś spoza skali, geniusz. Wzruszony radiowiec, niby sprawozdawca sportowy ogłaszający zwycięzcę, powiedział: Jakub Józef Orliński. Zaczęłam śledzić karierę tego młodego boga sztuki ufryzowanego na Apollina. Dla podkreślenia urody posypywanego do teledysków białym pyłem zamieniającym jego klasycznie piękną twarz i rzeźbione ciało w grecki posąg. Sądzę, że jest najlepszym wykonawcą Vivaldiego. Bo Vivaldi to Wenecja, gdzie z miłosnego związku bezbożności z luksusem narodził się XVIII-wieczny libertynizm. Mistrzowsko podana, zmysłowa sztuka Orlińskiego współgra z duchem libertyńskiej Wenecji. Jej młodzieńczej euforii, za którą kryje się dojrzałość mistrzostwa. Niezwykły kontralt Orlińskiego wibruje harmonijnym połączeniem chłopięcej delikatności, niegdyś kastratów, z męską siłą. Czaruje nim na wydanym właśnie trzecim albumie.
Tego samego roku jego 30-letni rówieśnik, Tomasz Ziętek, zagrał główną rolę w trzech filmach. Dwa z nich, „Hiacynt” i „Żeby nie było śladów”, opowiadają o milicyjnych machlojkach PRL. Trzeci, niedoceniony „Żużel” Doroty Kędzierzawskiej, jest współczesny, chociaż poetycko nadczasowy. Grający w nim kibicującego księdza Hugo-Bader o uroku Misia Puchatka i wyrazistości łotrów Boscha ma gębę kapłana tysiąclecia. Kombinezony żużlowców przypominają skórzane stroje uczestników średniowiecznego palio – konnych wyścigów w Sienie. Kostiumy, warkot motocykli bez hamulca to dekoracyjne tło. Najważniejszy jest Tomasz Ziętek. Nie można od chłopaka oczu oderwać, żre ekran i dusze widzów. Jest rycerzem, mędrcem, kochankiem i łajdakiem. Jak Orliński też gra kontraltem między młodzieńczością i męskością, korzystając z obu rejestrów naraz. Helen Keller, amerykańska, głuchoniewidoma pisarka, rozpoznawała takich młodych, uwodzicielskich mężczyzn po „zapachu wiosennej burzy” łączącej brawurę z kruchą łagodnością.
Taki wdzięk Visconti odnalazł w szwedzkim chłopcu, sierocie, Björnie Andrésenie, angażując go do roli Tadzia. Póki dzieciak był potrzebny na planie „Śmierci w Wenecji”, reżyser go chronił. Porzuconego po zakończeniu filmu otoczyli pedofile. Pokazuje to dokument „Najpiękniejszy chłopiec na świecie”. Najpierw hipnotycznie olśniewający Björn wciągnięty w filmowy cyrk. Kilkadziesiąt lat później ten sam Björn, niemal starzec o urodzie siwowłosego wikinga, zmierza do Walhalli zwycięzców. Należy się mu tam miejsce za przetrwanie śmierci własnego dzieciństwa w Wenecji i późniejszych tragedii, które złamałyby niejednego bohatera. „Najpiękniejszy chłopiec na świecie” okazuje się jego najpiękniejszą ofiarą.
Między chłopcem a mężczyzną kryje się nieświadoma siebie, wrażliwa istota o powalającym wdzięku powiększonym kinowym ekranem. Nie można go zagrać, tak jak nie da się udawać męskiego pożądania. Pragnęliśmy dla tego oczarowania oglądać młodego Delona albo Bradleya Coopera, póki nie utonął w alkoholu. Męski wdzięk bez względu na wiek jest rodzajem szczerości. Emanuje nią starzejący się Antonio Banderas czy George Clooney. I nie chodzi o urodę, ale ten błysk w oku, ton wydobywający chłopięcą wrażliwość, nie do podrobienia cyfrowo czy liczbami na koncie. Zapytana o człowieczeństwo odpowiedziałabym, że biologicznie jesteśmy mięsem przyprawionym hormonami. Zmieniają one ciało dziecka w seksualnie dojrzałą osobę. Ale jest coś dużo więcej… Zaczęłam ten tekst od zapłakanego ojca, najważniejszego w życiu dziewczynki mężczyzny. Teraz jest nim mój mąż. Kiedy zobaczyłam go pierwszy raz, obijał mu się o szerokie ramiona długi warkocz. Pomyślałam: istota mityczna, prawdziwy mężczyzna, chłopięco-kobiecy. Znajdując u innych podobną kruchość i siłę, empatię i asertywność, cieszę się, że jest coraz więcej świadomych facetów. Rozumiejących, że feminizm czy #MeToo, chroniąc kobiety, nie jest przeciwko nim. Ale ratuje też mężczyzn przed ciemną, patriarchalną stroną ich własnej natury.
Czytaj też: Anja Rubik: Wierzę, że kobiety są lepszymi liderkami na dzisiejsze czasy niż mężczyźni
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS