14 minut temu
Już od 640 minut Chrobry nie stracił bramki na własnym stadionie. W Głogowie nie poradził sobie także Widzew i spotkanie zakończyło się bez bramek.
Na ostatni mecz w tym roku trener Janusz Niedźwiedź w końcu mógł wystawić najlepsze zestawienie w obronie. Kiedy nie grali ze sobą Krystian Nowak, Patryk Stępiński i Daniel Tanżyna łodzianie tracili średnio dwa gole w meczu. Z nimi w składzie tylko 0,7.
Z Chrobrym niemniej ważne było jednak strzelenie bramki. A boisko w Głogowie jest w tym sezonie najbardziej niedostępne dla drużyn gości. Piłkarze trenera Ivana Djurdjevicia u siebie stracili tylko jedną bramkę! Ostatni raz Rafał Leszczyński piłkę z siatki wyciągnął 550 minut temu. Dobrą wiadomością dla Widzewa było jednak to, że do składu wrócił też odpowiedzialny za akcje ofensywne Juliusz Letniowski. Podczas jego nieobecności Widzew wygrał tylko jedno spotkanie ligowe z sześciu.
Gospodarze w ciągu pięciu dni drugi raz mierzyli się z zespołem w Łodzi. W środę zdjęli pierwszy skalp – pokonali 1:0 ŁKS. Z ostatnich czterech spotkań u siebie trzy wygrali po 1:0, a jedno 2:0 i w efekcie tracili tylko dwa punkty do strefy barażowej.
Początek spotkania był wyrównany, ale to akcje łodzian wydawały się bardziej składne i płynne. Nie mieli wielkich problemów, by wychodzić spod pressingu rywali. Kilka razy zrobiło się gorąco w polu karnym Chrobrego, ale nie było zakończenia strzałem. Za to gospodarze dwa razy trafili w bramkę, ale uderzenia nie sprawiły kłopotu Jakubowi Wrąbelowi. W końcu i widzewiacy celnie kopnęli, ale piłkę po próbie Bartosza Guzdka złapał Leszczy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS