A A+ A++

Odcinek, w którym bohater serialu Piotr Górski zginął, został wyemitowany w sobotę 13 listopada. W epizodzie policjant razem z ukochaną Lucyną (Magdalena Walach) prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa młodej dziewczyny. W drodze do rodziców ofiary para niespodziewanie zatrzymała się w szczerym polu, gdzie Górski poprosił swoją ukochaną o rękę. Oczywiście Szmidt się zgadza, ale ich szczęście nie trwa długo. W tym odcinku Piotr otrzymał strzał na oczach Lucyny i Aleksa, który niestety okaże się śmiertelny.

Co dalej w serialu „Komisarz Alex”?

Po śmierci Górskiego jego przyjaciele z komendy w Łodzi nie będą mogli dojść do siebie, a zdruzgotana nie będzie tylko jego narzeczona ale też Alex, który po stracie opiekuna popadnie w takie przygnębienie, że nie będzie już sobą.

„Wiem, wiem… Mi też jest smutno, bardzo smutno… Przy mnie zawsze będziesz za nim tęsknił. Nie mogę cię tak ściągać w dół. Nie mogę. Muszę gdzieś wyjechać. Gdzieś… Zacząć wszystko od początku. Rozumiesz? A ty potrzebujesz nowego partnera… Żebyś znowu mógł być tym cudownym, wspaniałym Alexem. I znalazłam ci kogoś takiego. To jest mój kolega ze szkoły policyjnej. Nazywa się Adam Wilczak… Zaprzyjaźnicie się zobaczysz… Alex co by Piotrek powiedział, gdyby nas teraz zobaczył? Damy radę… Będziemy się starać. Obiecaj, że będziesz się starać..”. – mówi Lucyna do psa w 198 odcinku „Komisarza Aleksa”.

Komendant Stanisław Mędrzak błyskawicznie przyjmie do pracy następcę Piotra, nowego partnera Alexa. Będzie to kolega Lucyny Adam Wilczak (Wojciech Czerwiński).

Czytaj też:
Pola Lis obchodziła urodziny. Rzecznik policji komentuje: Pięknie wyrosła

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUderzyła w przydrożne drzewa i dachowała. Wraz z mężem trafiła do szpitala
Następny artykułJechał 190 km/h, był wielokrotnie karany. Nowe fakty ws. tragedii w Olsztynie