Były prezydent Bronisław Komorowski na łamach „Gazety Wyborczej” zastanawia się, jak „pozbawić PiS przewagi na polu tradycyjnych wartości”. Polityk oskarża rząd Zjednoczonej Prawicy o próbę „zawłaszczenia, a przynajmniej zdominowania skojarzeń z takimi wartościami jak: patriotyzm, naród, rodzina, wiara”.
CZYTAJ TAKŻE: Komorowski krytykuje wpis Tuska! „Nie lubię takich słów, takich porównań. ‘Wieprz’ to nie jest słowo obojętne”
Swój artykuł były przywódca RP opatrzył cytatem z wiersza Adama Asnyka „Do młodych”. Bronisław Komorowski na łamach „GW” podkreśla, że „opozycja demokratyczna” potrzebuje „umiarkowanego konserwatyzmu”, który stanowiłby alternatywę dla Prawa i Sprawiedliwości mówiącą „zbliżonym językiem wartości”.
Od lat PiS toczy batalię o zawłaszczenie lub przynajmniej zdominowanie skojarzeń z takimi wartościami jak: patriotyzm, naród, rodzina, wiara. I trzeba przyznać, że ma w tym spore osiągnięcia. Kieruje się przy tym zarówno emocjonalno-ideowymi potrzebami swoich wyborców, jak i kalkulacją polityczną
— napisał były prezydent.
Dlatego też nieomal każda nazwa nowo tworzonej instytucji musi być poprzedzona przymiotnikiem „narodowa”. PiS nie przeszkadza ani dewaluowanie pojęcia, ani nawet to, że niektóre z „narodowych” instytucji okazały się zwykłą maszynką pompującą publiczne pieniądze do partyjnych i prywatnych kieszeni
— czytamy w artykule.
Dalej były prezydent wskazał, że „ci, którzy nie poznali ani radości, ani odpowiedzialności związanej z wychowywaniem choćby jednego dziecka” kreują się dziś na „patronów polskich rodzin”, a na „gorliwych obrońców wiary i Kościoła – ci, którzy w swoim życiu byli daleko od katolickich wzorców”.
Skąd „zawłaszczenie” wartości?
Bronisław Komorowski oskarżył Prawo i Sprawiedliwość o szafowanie słowem „patriotyzm” dla celów politycznych oraz o „zawłaszczanie wartości”. Według byłego prezydenta, owo „zawłaszczenie” dokonało się między innymi z powodu „słabości reakcji i braku kontrpropozycji ze strony opozycji i wolnych mediów”.
Ale przecież i my możemy mieć wpływ na kształt polskiego patriotyzmu
— zauważył autor artykułu w „GW”.
Polityk wskazał, że patriotyzm wydawał się części środowisk obecnej opozycji „zbyt zaściankowy, anachroniczny, mało europejski”, co w istocie okazało się „kapitulacją”.
Czasami to efekt obawy, że patriotyzm prowadzi do nacjonalizmu, a odwoływanie się do tożsamości narodowej – do niechęci do innych i wrogości wobec obcych (…) Iluzją jest też mit nowoczesności i postępowości młodego pokolenia, jego zdecydowanej proeuropejskości i chęci odesłania do lamusa historii poczucia narodowej tożsamości, polskiego patriotyzmu czy rozumienia interesu narodowego jako ważnego azymutu politycznego. Nawet gdyby to była prawda, a w moim przekonaniu nie jest, to i tak czeka nas batalia wyborcza mniej więcej w takim społeczeństwie, jakim jest ono dzisiaj
— podkreślił były prezydent.
Czym jest „nowoczesny patriotyzm”?
Komorowski ocenił, że w polityce nie można stawiać na „czysty progresywizm”, ponieważ w ten sposób nie uda się odebrać Prawu i Sprawiedliwości choćby części „zniechęconych centroprawicowych wyborców”. Autor artykułu w „GW” doszedł do konkluzji, że opozycja powinna stworzyć alternatywę dla PiS w postaci „umiarkowanego konserwatyzmu”. Należy również „opowiadać się za Europą państw narodowych”. Według byłego prezydenta, Polacy nie muszą również „bezkrytycznie kochać” Unii Europejskiej, jednak powinni respektować zasady Wspólnoty, która jest „naszą narodową szansą, naszą polisą ubezpieczeniową na przyszłość” oraz „polską racją stanu”. Pomocna byłaby w tej kwestii „inicjatywa polskich eurodeputowanych w kwestii debaty o wartościach”. Co ciekawe, Komorowski stwierdził w tym samym akapicie, że europosłowie Zjednoczonej Prawicy są „europejsko niedojrzali”.
Były prezydent postanowił również rozszerzyć swoją definicję „nowoczesnego patriotyzmu”. Najwyraźniej zdecydował się na odejście od czekoladowych orłów i różowych chorągiewek na rzecz „stałej refleksji, co i dlaczego nam się udało, co i dlaczego nie wyszło tak, jak trzeba”. Nowoczesny patriotyzm powinien, w ocenie Komorowskiego, cechować się „refleksją i racjonalnością”.
Pamiętajmy, że jeszcze niedawno w oczach Europy byliśmy krajem normalnym. Dziś widzą nas jako zakałę i marudera. Tak niedawno byliśmy już u progu wielkości, jeśli chodzi o znaczenie i rolę w UE i regionie(…)Wierzmy więc we własną siłę i możliwości
— podsumował.
To dość interesująca refleksja jak na polityka, który jako alternatywę dla patriotyzmu w wydaniu PiS i narodowców przedstawiał wspomnianego już czekoladowego orła. Warto przypomnieć byłemu prezydentowi również, że przez lata patriotyzm był – również przez przedstawicieli jego środowiska politycznego – wyśmiewany i utożsamiany z czymś „obciachowym”. Dobrze, że były prezydent dostrzega błędy obecnej opozycji na tym polu, pytanie tylko, czy jego środowisko polityczne zechce go posłuchać.
aja/”Gazeta Wyborcza”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS