Gowin był pytany, czy zdarzyło mu się, że podchodzili do niego wyborcy, aby wyrazić dezaprobatę wobec tego, jak władzę sprawuje rząd PIS w czasie, gdy Gowin był w tym rządzie wicepremierem. Polityk podkreślił, że zdarzało mu się to wielokrotnie. Pytanie nawiązywało do incydentu z udziałem wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który nazwał “kretynką” kobietę, która zaczepiła go w galerii handlowej i skrytykowała go za to “co dzieje się w kraju, co PiS robi kobietom”.
Czytaj więcej
– Z odpowiedzialności za Polskę można wywiązywać się dobrze tylko wsłuchując się w głosy Polaków. Nie chodzi o to, aby otaczać się tymi, którzy się z nami zgadzają. Trzeba umieć skonfrontować się z naszymi krytykami – stwierdził Gowin.
– Słowa (Terleckiego) są przejawem braku kultury osobistej. Mamy tu do czynienia jednak z czymś głębszym, z przejawem arogancji władzy, która cechuje z pewnością pana marszałka Terleckiego, ale obawiam się, że jest to postawa coraz powszechniejsza w kręgach władzy – ocenił były wicepremier.
– Pan marszałek powinien przeprosić, myślę, że skończy się tym, że zostanie wezwany przez Jarosława Kaczyńskiego i usłyszy, że przesadził – dodał. A czy Terlecki poniesie jakieś konsekwencje? – Wiemy doskonale, że pan marszałek jest zbyt bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego, żeby mógł ponieść jakiekolwiek konsekwencje. Sądzę jednak, że tą jedyną konsekwencją będzie społeczna dysfamia – stwierdził jednocześnie.
Opowiadam się za powrotem do aborcyjnego kompromisu
Jarosław Gowin, lider Porozumienia
Gowin był następnie pytany o śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny, która zmarła w szpitalu w wyniku sepsy. Wcześniej ciężarnej kobiecie przedwcześnie odeszły wody, ale lekarze czekali z przeprowadzeniem aborcji, ponieważ wciąż wyczuwalne było bicie serca dziecka.
– Nie należy tej sprawy upolityczniać – stwierdził Gowin tłumacząc, dlaczego nie brał udziału w weekendowych protestach organizowanych w związku z tą tragedią w całej Polsce. – Nie mam wątpliwości, że doszło do tragedii, która musi być wyjaśniona – zaznaczył. – Nie ferujmy wyroków, zwłaszcza my politycy – zaapelował.
Na pytanie co zrobić, aby takie sytuacje się nie powtarzały, Gowin stwierdził, że w tej kadencji parlamentu “można uchwalić ustawę o tzw. wadach letalnych”. – To byłoby pewną pomocą dla lekarzy w podejmowaniu decyzji o aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu – wyjaśnił. – Nie mam wątpliwości, że ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego był wielkim nieszczęściem. Po pierwsze: zniszczono kompromis aborcyjny, który obowiązywał 30 lat i który nikogo pod względem moralnym nie satysfakcjonował, ale właśnie dlatego był mądrym rozwiązaniem i trwałym. Po drugie: doprowadzono do sytuacji, w której nawet obowiązujące przepisy mogą być in … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS