Siatkarze z Sędziszowa chcąc zakończyć fazę zasadniczą w pierwszej czwórce nie mogą grać tak, jak ostatnio z Karpatami Krosno. Powodów do uśmiechu nie ma u Błękitnych Ropczyce.
Sędziszowscy siatkarze, po przegranej z Karpatami Krosno, spadli na piąte miejsce w ligowej tabeli. Kolejny mecz przegrali Błękitni. Dla nich, marzeniem staje się opuszczenie ostatniego miejsca.
W najbliższą sobotę rozegrana zostanie ostatnia kolejka w tym roku. W miniony weekend obie nasze drużyny przegrały swoje spotkania. O ile stratę Błękitnych z wiceliderem można było przewidzieć, to przegrana Extransu budzi rozczarowanie.
Extrans uległ we własnej hali rywalom z Krosna 0:3. Nasza drużyna, tylko w pierwszym secie, umiała walczyć jak równy z równym z Karpatami.
Już dawno nie graliśmy tak źle – przyznawał Patryk Polek, kapitan sędziszowskiej ekipy.
Nasza drużyna była na siebie wściekła, bo miała dużo problemów. Praktycznie w każdym elemencie gry.
Męczyliśmy się na „wysokiej” piłce. To było jednak następstwo dobrej zagrywki gości, a dalej – naszego słabego przyjęcia – opisywał Polek.
Jesteśmy na siebie źli. Nie wiemy, co się stało. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu i wyciągnąć wnioski – podkreślał rozgrywający naszej drużyny.
Extrans mógł być nieco uśpiony tym, że Karpaty są tak nisko w tabeli.
Mimo słabego efektu punktowego postępy w grze robią Błękitni. Tak przynajmniej twierdzi trener Stanisław Pieczonka, który od kilku kolejek gotowy do wejścia na parkiet. Były siatkarz m.in. Delecty Bydgoszcz to przyjmujący. Na razie nie wchodził na plac gry.
– Bo nie ma sensu, żebym zabierał miejsce młodszym, możliwe, że jeszcze będę miał okazję się pokazać. Jestem w treningu – informuje Pieczonka.
Jak wyglądają przygotowania naszych drużyn do ostatnich meczów w tym roku? Kto leczy kontuzje, a kto może wrócić do składu? O tym piszemy tutaj (Nr 12/12/2019).
Tak wyglądał bój Extransu z Karpatami
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS