A A+ A++

Na terenie gminy Igołomia-Wawrzeńczyce wciąż trwają działania służb związane z zabezpieczaniem drugiego odnalezionego składu amunicji.

To ciąg dalszy wydarzeń, które od wczorajszego wieczora postawiły na nogi służby i mieszkańców krakowskiego osiedla Piastów. Po tym, jak do szpitala trafił mężczyzna z ciężkimi obrażeniami wskazującymi na wybuch, policjanci zdecydowali o sprawdzeniu jego mieszkania. Znaleźli ponad 100 (policja nie podaje dokładnej liczby) różnego rodzaju niewybuchów z czasów II wojny światowej. Niebezpieczny materiał został w nocy wywieziony i nie ma tam już żadnego zagrożenia.

Wybuch w Wawrzeńczycach

Jak informowaliśmy dziś rano, sprawa ma jednak swoją kontynuację. W ramach prowadzonych w nocy czynności policjanci sprawdzili posesję na terenie gminy Igołomia-Wawrzeńczyce. To właśnie na terenie tej gminy, nad Wisłą, doszło do wybuchu, w którym poszkodowany został 37-latek. Okazało się, że jego znajomy, w tym samym wieku, również zgromadził niewybuchy, choć w mniejszej liczbie niż te na os. Piastów. Policjanci znaleźli je na strychu budynku gospodarczego. Ewakuowano dwa domostwa, łącznie osiem osób.

Zatrzymany

Właściciel „kolekcji” odnalezionej pod Krakowem został zatrzymany. Okazuje się, że to właśnie on po wybuchu nad Wisłą zawiózł rannego rówieśnika do szpitala.

Na miejscu wciąż trwa akcja służb i – jak informuje podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji – do jej zakończenia jest jeszcze daleko.

– Saperzy załadowali część niewybuchów i wywieźli na poligon do Nowej Dęby, ale zaznaczyli, że zaznaczyli, że wracają po następną część. Więc my pilnujemy miejsca zdarzenia, a mieszkańcy dwóch ewakuowanych posesji nie mogą tam jeszcze wejść – relacjonuje Cisło.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNo More Heroes 3 – recenzja
Następny artykułUwaga! Oszuści nadal atakują!