Setne urodziny obchodziła 25 września 2021 r. Janina Robaczewska – zasłużona torunianka, wybitna nauczycielka i pedagog.
Jubileuszowe spotkanie odbyło się 28 września w Domu Pomocy Społecznej przy Szosie Chełmińskiej, gdzie pani Janina mieszka od 2018 r. Nestorkę toruńskiej oświaty, nauczycielkę języka polskiego i wychowawczynię wielu pokoleń torunian odwiedzili tego dnia prezydent Torunia Michał Zaleski, członek zarządu województwa kujawsko-pomorskiego Sławomir Kopyść oraz koleżanki i koledzy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, na czele z wieloletnią prezes Urszulą Polak (1993-2019) i obecną – Martą Humienną.
Były życzenia, gratulację, podziękowania i ogromny tort z fajerwerkami. Prezydent Torunia obdarował jubilatkę listem gratulacyjnym, bukietem kwiatów i odtwarzaczem płyt z ulubionymi filmami “Nad Niemnem” i “Był sobie pies”. Pani Janina otrzymała też Medal Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis.
Pani Janina Robaczewska urodziła się 25 września 1921 r. w miejscowości Stołowa koło Mławy, w ówczesnym województwie warszawskim. Jej rodzice, matka Pelagia z domu Czajkowska i ojciec Czesław Robaczewski, zajmowali się uprawą ziemi oraz wychowaniem i wykształceniem trojga dzieci. Starszy brat pani Janiny, Henryk, oficer Wojska Polskiego, we wrześniu 1939 r. poległ walcząc w obronie Lwowa, gdzie spoczywa na Cmentarzu Łyczakowskim. Siostra Zofia ukończyła szkołę handlową i po wojnie zamieszkała z mężem do Toruniu. Najmłodsza z rodzeństwa, Janina, gdy wybuchła wojna miała 18 lat, kilka miesięcy wcześniej zdała maturę i uzyskała kwalifikacje pedagogiczne. Niemal od pierwszych dni okupacji należała do tajnej organizacji zrzeszającej nauczycieli, wśród których była jej wychowawczyni.
– W prywatnych domach Polaków uczyłam historii i języka polskiego. Zajęcia organizowaliśmy tak, aby nikt nie zdradził naszych działań. Byłam świadoma, że podobnie jak moja nauczycielka, ja również mogłam zawisnąć na szubienicy. W Mławie na rynku stoją 3 szubienice. Niemcy spędzili mieszkańców, aby pokazać jak wygląda karą za nauczanie polskich dzieci. Na szubienicach zawisła moja wychowawczyni i jej dwóch kolegów. Rodzicom jednak bardzo zależało, aby ich dzieci były nadal uczone, a ja sama ceniłam naukę wyżej niż strach Młody człowiek jest bardziej odważny, jest silniejszy psychicznie. Ten, kto wolności nie stracił, dziś być może jej nie docenia – wspominała Janina Robaczewska w 2015 r. w filmie z okazji 95. rocznicy powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego w Toruniu.
Po zakończeniu II wojny światowej pracowała w 1948 r. w Szkole Podstawowej w Sierpcu, a następnie w szkołach w Działdowie i Słupsku. Jednak tęskniła za bliskimi, za siostrą mieszkającą w Toruniu, dlatego w 1961 r. przeniosła się do grodu Kopernika i rozpoczęła pracę w Szkole Podstawowej nr 1. W Toruniu ukończyła Studium Nauczycielskie (filologia polska) i uczyła języka polskiego. Była bardzo oddana swojej pracy. Prowadziła zajęcia wyrównawcze dla dzieci ze starówki, kółko dramatyczne, w którym rozwijała zainteresowanie literaturą i sztuką, organizowała wyjścia z młodzieżą do teatru. Wraz z dyrektorem szkoły Henrykiem Kamińskim wpierała merytorycznie i organizacyjnie projekt nadania SP nr 1 imienia „Uczestników Strajku Szkolnego 1906 – 1907″, które to miano szkoła dzisiaj nosi.
Przez 6 lat (dwie kadencje ) pełniła funkcję przewodniczącej Zakładowej Organizacji Związkowej ZNP. Jako mieszkanka starówki aktywnie pracowała w samorządzie mieszkańców, gdzie zajmowała się organizowaniem pomocy dla rodzin zaniedbanych, rozbitych, nie spełniających właściwie funkcji opiekuńczo-wychowawczych. Sama nigdy nie założyła własnej rodziny.
Na emeryturę przeszła ze Szkoły Podstawowej nr 1 w 1976 r. Włączyła się wówczas w działalność Oddziałowej Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP, uczestnicząc aktywnie w organizacji uroczystości patriotycznych, turystycznych, kulturalnych i wielu formach pomocy i współpracy koleżeńskiej. W październiku 2009 roku, w 70. rocznicę powstania Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, świętowała swój benefis w wypełnionej po brzegi auli CKU w Toruniu, odbierając gratulacje od przedstawicieli władz miasta, kolegow i koleżanek z ZNP i licznego grona przyjaciół.
Jej talentem i pasją jest malarstwo. Obrazy malowane na płótnie, nie sprzedawane, lecz darowane, zdobią ściany urzędów i prywatne domy przyjaciół. Jako członkini sekcji plastycznej Uniwersytetu Trzeciego Wieku uczestniczyła w wielu wernisażach i wystawach.
Za swoją sumienną pracę i osiągane wyniki w edukacji i wychowaniu dzieci wyróżniona została nagrodą Ministra Oświaty i Wychowania a także Złotym Krzyżem Zasługi w 1974 r. i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 1985 r.
W ostatnich latach mieszkała przy ul. Łąkowej, gdzie opiekowały się nią siostrzenica Antonina, przyjaciółka Basia i sąsiadki. Od lipca 2018 r. mieszka w Domu Pomocy Społecznej przy Szosie Chełmińskiej, gdzie jest otoczona swoimi pamiątkami i może liczyć na całodzienną opiekę personelu placówki.
– Marzeń w tym wieku już nie mam. Chciałabym odejść po cichu i bez bólu. A przedtem jeszcze coś namalować, coś po sobie zostawić – mówi pani Janina.
Tekst na podstawie opracowania Urszuli Polak.
Fot. Lech Kamiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS